W Sejmie rozpoczęło się drugie czytanie projektu nowelizacji reformującego prawo karne, w tym m.in. zaostrzającego kary za pedofilię. Głosowanie nad projektem zmian w kodeksie karnym odbędzie się prawdopodobnie jeszcze w czwartek wieczorem. W trakcie obrad dochodziło do burzliwych wymian zdań.
W przygotowanym przez ministerstwo sprawiedliwości projekcie nowelizacji kodeksu karnego główne zmiany w obszarze walki z pedofilią zakładają, że za zgwałcenie dziecka pedofil trafi do więzienia nawet na 30 lat, najbardziej zaburzonym sprawcom grozić będzie bezwzględne dożywocie, a zbrodnie pedofilskie nigdy nie będą się przedawniać. Zmiany zakładają również likwidację kar w zawieszeniu dla pedofilów, a ochroną karną przed czynami pedofilskimi zostaną objęte dzieci do 16. roku życia, a nie jak dziś do 15. Ponadto w rejestrze pedofilów zostanie ujawniony zawód skazanych.
Pozostałe zmiany w tym obszernym projekcie zakładają też m.in. wprowadzenie elastycznego wymiaru kar. Resort zaproponował wyeliminowanie kary 25 lat pozbawienia wolności, stanowiącej odrębny rodzaj kary. Wydłużono natomiast karę terminowego pozbawienia wolności do 30 lat. Możliwe ma stać się – w określonych przypadkach – orzekanie bezwzględnego dożywotniego więzienia bez możliwości wcześniejszego warunkowego zwolnienia. Propozycja wprowadza też nowe typy przestępstw za czyny, z których część nie była dotąd zagrożona karą.
MOCNE SŁOWA OPOZYCJI
Proponowane zmiany nie podobały się posłom Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Borys Budka z PO stwierdził, że zaostrzanie kodeksu karnego w czasie, kiedy walka z pedofilią stała się głośnym tematem, jest zabiegiem populistycznym. – To hańba, że po raz kolejny wykorzystujecie tę sprawę do drastycznego i absolutnie niezgodnego z polską Konstytucją zaostrzenia kodeksu karnego w innych miejscach. My chcemy rzetelnej i realnej walki z tym problemem – powiedział Budka.
– Nie pozwolimy na dalsze lekceważenie problemu pedofilii, a to właśnie robi obecny rząd. Ten projekt to groźny bubel prawny. Jeśli nie lękacie się, powołajcie niezależną komisję świecką, która jest w stanie wyjaśnić problem pedofilii w Kościele – mówiła z kolei szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. – Większość zapisów tej ustawy w ogóle nie dotyczy pedofilii. Nie chcecie walczyć z pedofilami, nie chcecie stanąć po stronie ofiar, chcecie wykorzystać ofiary pedofilii do tego, żeby załatwiać wasze interesy polityczne – dodała.
„NIE INTERESUJE WAS DOBRO DZIECI”
Do pytań i zarzutów polityków opozycji odniósł się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem sprzeciw w sprawie zmian w kodeksie karnym nie wynika z troski o ofiary przestępstw. – Nie interesuje was dobro dzieci, tylko walka polityczna – odpowiadał posłom opozycji. Jego zdaniem rząd PO-PSL nie zrobił nic w ramach walki z pedofilią, towarzyszyła mu bezradność i bezczynność w przeciwdziałaniu przestępczości.
– Przez osiem lat rządziliście. Co zrobiliście wówczas, by zaostrzyć odpowiedzialność karną wobec pedofilów w sutannach i bez sutanny? Mieliście w rękach cały aparat państwa i machinę ustawodawczą. Daliście prezent pedofilom, skracając o pięć lat przedawnienie. Za każdym razem odmawialiście poparcia zmian uderzających w pedofilów, które przedkładaliśmy. To służyło pedofilom. Byliście partią, obozem wspierającym pedofili w tym sensie. Mieliście w nosie osoby pokrzywdzone – zwracał się Zbigniew Ziobro do posłów opozycji.
„NIGDY NIE POWINIEN WYJŚĆ Z WIĘZIENIA”
Minister mówił też o pozostałych zmianach, które mają być wprowadzone. Podkreślał, że z badań wynika, iż Polacy „chcą realnego zaostrzenia kar za najcięższe przestępstwa”.
– Jeśli ktoś gwałci ze szczególnym okrucieństwem powinien siedzieć za kratami i nie zobaczyć już nigdy świata, takie powinno być prawo – wyjaśniał Zbigniew Ziobro. – Chcemy radykalnie zaostrzyć kodeks karny, to wam się nie podoba. Dzisiaj gwałciciel kobiety może dostać najwyżej 15 lat więzienia. Dzięki tym zmianom będzie mógł trafić do pierdla na 30 lat. Bandyta, gwałciciel nigdy nie powinien wyjść z więzienia – mówił do posłów opozycji.
PAP/mrud