Mija 25 lat odkąd w Gdańsku po raz pierwszy przeszczepiono szpik kostny. Ta operacja zapoczątkowała nowy etap w leczeniu białaczki. W piątek w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym spotkali się lekarze oraz pacjenci, którzy żyją dzięki przeszczepom.
Przeszczepu dokonano w 1994 roku, dwa lata po uruchomieniu Kliniki Hematologii. Pacjentem był młody mężczyzna – pan Roman z Mazur, a dawcą jego siostra. – Myślę, że czuliśmy się wtedy tak samo, jakbyśmy dzisiaj chcieli wysłać naszą własną, polską rakietę kosmiczną. Chcieliśmy wysłać w przestrzeń transplantacyjną naszego pierwszego chorego. Przygotowaliśmy się, wysłaliśmy, pacjent poleciał i wrócił ze zdrowym szpikiem – mówi prof. Jan Maciej Zaucha.
Rokowania były jednak niewiadomą. – Nie znano wtedy innego sposobu leczenia i wyleczenia choroby, na którą cierpiał pacjent, niż transplantacja szpiku – dodaje zastępca ordynatora Kliniki Hematologii i Transplantologii UCK prof. Maria Bieniaszewska. – Było to więc zaoferowanie pacjentowi możliwości wyleczenia jego choroby. Tak też się stało.
100 PRZESZCZEPÓW ROCZNIE
Operacja była krokiem milowym w rozwoju kliniki. Dzisiaj wykonuje się tu ponad 100 przeszczepów szpiku rocznie, a od 1994 roku takich operacji przeprowadzono ponad 1500. – Myślę, że jesteśmy ośrodkiem o klasie co najmniej europejskiej, jak nie światowej – zaznacza prof. Maria Bieniaszewska.
Pan Roman, pierwszy pacjent z przeszczepionym szpikiem, dzisiaj ma się dobrze. Jak mówi, były momenty, że chciał wymazać z pamięci czas choroby, bo było to traumatyczne przeżycie. Dzisiaj docenia odwagę młodych wówczas lekarzy.
Posłuchaj rozmowy Aleksandry Nietopiel:
Aleksandra Nietopiel