Pies zaatakował dziecko w Kowalach koło Gdańska. 9-latka ma ranę szarpaną pośladka. Dostaje serię zastrzyków, bo nie wiadomo, czy zwierzę było szczepione.
Pies był na spacerze ze swoją właścicielką. – Biegał po ulicy Zeusa, bez smyczy i kagańca – opowiadała naszemu reporterowi poszkodowana Zuzia. – Szłam ze sklepu, a ten pies mnie zaatakował od tyłu i uciekł. Pani, która z nim szła, szybko go zabrała i uciekła. Był to duży, czarny pies – mówi dziewczynka.
MATKA DZIEWCZYNKI OBURZONA
Matka dziewczynki o sprawie powiadomiła policję. Chce, żeby właścicielka psa została ukarana. – Kobieta nie ma sumienia! Jak można zostawić zaatakowane dziecko na ulicy, nie zapytać się nawet, co się stało? Jestem zbulwersowana tą sytuacją i mam nadzieję, że policja szybko znajdzie właścicielkę psa i ją ukarze. Moje dziecko ma teraz traumę, boi się zwierząt. Dostaje zastrzyki, bo nie wiadomo, czy pies był zdrowy – mówi kobieta.
POSZUKIWANIA POLICJI
Policja w Pruszczu Gdańskim szuka właścicielki psa i prosi o kontakt świadków zdarzenia. Informacje można przekazywać anonimowo. Kara dla kobiety uzależniona będzie od uszczerbku na zdrowiu, jakiego doznała pogryziona 9-latka.
Grzegorz Armatowski/mili