W jeziorze w Szarlocie koło Kościerzyny utonął 18-latek. Jak ustalili policjanci, chłopak pływał na oznaczonym, ale jeszcze niestrzeżonym kąpielisku w jednym z ośrodków wypoczynkowych. Nagle zasłabł i zniknął pod wodą. Osoba, która z nim była, wezwała na pomoc innych plażowiczów. Zanim na miejsce przyjechały służby ratunkowe, chłopak był już na brzegu i trwała jego reanimacja.
– Akcję przejęło pogotowie ratunkowe, niestety chłopaka nie udało się uratować – poinformował aspirant Piotr Kwidziński z policji w Kościerzynie.
Przyczyny tragedii ustalają policjanci i prokurator.
Grzegorz Armatowski/mk