Pożar hal magazynowych przy Trakcie Świętego Wojciecha. Dogaszanie potrwa jeszcze kilka godzin

Płoną hale magazynowe przy Trakcie Świętego Wojciecha w Gdańsku. Pożar na granicy Oruni i Lipiec wybuchł około 5:00. W okolicy widać gęsty i gryzący czarny dym.


AKTUALIZACJA  16:30

Około godziny 14:00 na miejsce dotarła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz ze współpracownikami.

 
Celem wizyty było zapoznanie się z aktualną sytuacją i rozpoznanie potrzeb firm i osób, których mienie ucierpiało w tym zdarzeniu. Na miejscu, prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zadeklarowała pomoc ze strony miasta.

– Jeden z większych pożarów w historii Gdańska. Tragedia dotknęła  ponad  200 pracowników, którzy byli zatrudnieni w firmach, które ucierpiały w wyniku dzisiejszego pożaru. Od samego początku wysłaliśmy tu przedstawiciela Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego, czyli instytucji miejskiej, po to żeby mógł zbadać, jaka jest sytuacja w tych firmach, jak możemy pomóc – mówiła Aleksandra Dulkiewicz.  – W imeniu Miasta Gdańsk  deklaruję państwu pomóc, bo zależny nam także na utrzymaniu tych miejsc pracy. W miarę możliwości będziemy się starali wesprzeć wszystkich poszkodowanych – dodała prezydent Gdańska.

Do sprawy ewentualnej pomocy poszkodowanym odniósł się również Maciej Cieślik – Wiceprezes Zarządu Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego.

– Ustaliliśmy, że w ramach naszych możliwości będziemy mogli wesprzeć w zakresie udostępnienia jakiegoś terenu, który mógłby stanowić  tymczasowe miejsce składowe, gdzie ten materiał, który jeszcze ocalał mógłby być złożony. Właściciel tego terenu chce się z nami spotkać w nadchodzących dniach i na pewno takie spotkanie się odbędzie – zapewniał Maciej Cieślik.

Aleksandra Dulkiewicz podziękowała służbom zaangażowanym w akcję gaśniczą.

– Dziękuję wszystkim służbom, przede wszystkim Straży Pożarnej, Policji, Straży Miejskiej ale też Gdańskim Wodom, Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska oraz innym służbom, które błyskawicznie zadziałały – podkreśliła Aleksandra Dulkiewicz.

Z kolei Piotr Borawski, zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu odniósł się do kwestii środowiskowych.  – Szczęściem w nieszczęściu w tej sytuacji,  było to, że sprzyjały nam wiatry, dzięki którym wszystkie chmury dymów uniosły się szybko do góry i nie płynęły nad miasto. To sprawiło, że nie była potrzebna ewakuacja okolicznych domów. Nie było zagrożenia ze strony toksycznych dymów – mówił wiceprezydent Gdańska.


AKTUALIZACJA 11:15

Przyczyny pojawienia się ognia wyjaśni prokuratorskie śledztwo. Akcja dogaszania potrwa do późnego popołudnia. Wojewódzkie Służby Środowiskowe informują, że chmura dymu rozproszyła się nad Żuławami. W środę powinno być wiadomo, czy nie była groźna dla ludzi. Z uwagi na to iż spłonęły leki, będą sprawdzać jakość wody w sieci kanalizacyjnej.

– W celu ustalenia wpływu pożaru na środowisko pracownicy grupy pomiarowej Centralnego Laboratorium Badawczego Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Oddział w Gdańsku prowadzą pomiary poziomu LZO w powietrzu. Pobrane zostały też próby wód pogaśniczych do badań. Regionalny Wydział Monitoringu Środowiska w Gdańsku obserwuje wyniki jakości powietrza na stacjach pomiarowych. Aktualnie uzyskane wyniki pomiarów ze stacji pomiarowych z Nowego Portu i Śródmieścia Gdańska nie mogą być powiązane z pożarem. Pozytywnym aspektem w tej sytuacji jest kierunek wiatru, który przesuwa główny strumień dymu w kierunku Żuław – czytamy na stronie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku.

AKTUALIZACJA 08:55

Nawet kilka godzin może potrwać akcja dogaszania pożaru hali magazynowej przy Trakcie Świętego Wojciecha na gdańskiej Oruni. Nadbrygadier Tomasz Komoszyński, Komendant Wojewódzki PSP w Gdańsku tłumaczy, dlaczego pożar był trudny do opanowania.

– Niestety jest to kompleks budynków, praktycznie jedna wielka hala bez żadnych przegród przeciwpożarowych. Dlatego ten pożar swobodnie się rozprzestrzeniał, nawet między ścianami. Ponadto w hali nagromadzono dużo drewnianych elementów, materiałów z hurtowni farmaceutycznej oraz sprzętów RTV AGD. Dlatego ten pożar był bardzo trudny do opanowania – mówił Tomasz Komoszyński.

 

 

(Fot. Radio Gdańsk)

Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku odniósł się również do odblokowania Traktu Świętego Wojciecha.

– Takiego zagrożenia w tym momencie nie ma i mieszkańcom nic nie grozi. Cały czas monitorujemy sytuacje i chłodzimy butle z gazem. Jednak akcja ratownicza może potrwać jeszcze kilka godzin. Natomiast jeśli chodzi o Trakt Świętego Wojciecha, będziemy chcieli zaraz odblokować i korzystać z zaopatrzenia wodnego z sieci hydrantowej. Jednak na ten moment musimy korzystać jeszcze z wody z Raduni, dlatego trakt musi pozostać zamknięty – dodał Tomasz Komoszyński.

W akcji lekko ranny został jeden ze strażaków. Nikomu poza tym nic się nie stało. Nie ucierpiały sąsiednie zabudowania. Straty nie są jednak znane.

20190626 080638

(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

 

AKTUALIZACJA 8:00

Udało się opanować pożar hali magazynowej przy Trakcie św. Wojciecha w Gdańsku. W akcji gaśniczej bierze udział już 30 zastępów straży pożarnej.

– Palił się kompleks hurtowni. Największemu zniszczeniu uległy hurtownia z materiałami meblarskim i hurtownia farmaceutyczna. Na szczęście udało nam się nie dopuścić do rozwoju pożaru na sąsiednie, przyległe obiekty, w tym część biurową. Niestety przyczyny pożaru nie są jeszcze znane. Ogień był zbyt mocno rozwinięty w czasie naszego przyjazdu. Na miejscu na pewno będą działać policjanci i biegły, którzy ustalą zakres przyczyn – mówił młodszy brygadier Komendy Miejskiej z Państwowej Straży Pożarnej Jacek Jakubczyk.

Cały czas zablokowany jest Trakt Św. Wojciecha. Nie można przejechać ani w kierunku Gdańska, ani w kierunku Pruszcza. Policja wprowadziła objazdy. 

Resized 20190626 051338(Fot. Słuchacz RG)


AKTUALIZACJA 7:00

Sytuacja wygląda bardzo poważnie. Ogień objął halę w całości. Płomienie unoszą się kilka metrów nad dachem. Pożar gaszony jest z ziemi oraz dwóch podnośników. Nie ma jednak zagrożenia dla sąsiednich budynków. Nikt również nie ucierpiał.

 


Akcja spowodowała jednak duże utrudnienia komunikacyjne. Trakt Świętego Wojciecha jest zablokowany w obu kierunkach w okolicach skrzyżowania z ul. Starogardzką. Z niej na Trakt można wjechać tylko w kierunku Pruszcza Gdańskiego. W obu kierunkach utworzyły się korki, które jadą z i do Pruszcza. Należy zatem spodziewać się dużych opóźnień m.in. na liniach 132, 154, 189, 205, 207, 210, 232. Służby zaczęły organizować już objazdy, które powinny już obowiązywać. Utrudnienia potrwają do zakończenia akcji ratowniczej.

65162624 10217641066932914 6223686960871899136 n

65070401 10217641070853012 3136676025711198208 nPłomienie unoszą się kilka metrów nad płonącym dachem (Fot. Radio Gdańsk/Sylwester Pięta)


(Film Słuchacz RG)


NIE MA ZAGROŻENIA

Ogień pojawił się w hali o powierzchni 150 na 50 metrów. Kiedy ratownicy dojechali na miejsce, obejmował około 10 proc. budynku, a po godzinie 6:00 już ponad połowę. W hali znajdują się hurtownie, między innymi farmaceutyczna i meblowa. Na miejscu poza strażą są też chemicy z Gdyni. Ich zadaniem jest monitorowanie stanu powietrza. Jak twierdzą, na razie sytuacja jest w normie.

Jak poinformowali nasi słuchacze, w okolicach hal było słychać wybuchy. Są to zapewne efekty zgromadzonych w hali butli z gazem.

Sebastian Kwiatkowski/Sylwester Pięta/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj