Kolejna część sporu sądowego między prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim a byłym prezydentem Lechem Wałęsą. W czwartek odbyła się rozprawa w gdańskim sądzie. Obaj politycy wnieśli apelację od wyroku sądu pierwszej instancji. Zdecydował wtedy, że Lech Wałęsa ma przeprosić Jarosława Kaczyńskiego za oskarżenie o spowodowanie katastrofy smoleńskiej, a także oddalił żądanie przeprosin przez byłego prezydenta wobec prezesa PiS za słowa o zdrowiu psychicznym oraz „wrobieniu we współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa”.
DWA ZDANIA
– W życiu politycznym ta debata jest intensywna, choć może się to części społeczeństwa nie podobać. Ona jednak taka jest i taka będzie. Tu wyroki sądowe niczego nie zmienią – stwierdził z kolei pełnomocnik Lecha Wałęsy mecenas Maciej Prusak.
WYROK 22 LIPCA
Zarówno Jarosława Kaczyńskiego, jak i Lecha Wałęsy nie było na sali sądowej. Wyrok zostanie ogłoszony 22 lipca.
6 grudnia ub.r. Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał Wałęsie przeproszenie Kaczyńskiego za wypowiedzi, w których były prezydent sugerował, iż prezes PiS ponosi odpowiedzialność za spowodowanie katastrofy smoleńskiej. Sąd oddalił część żądań Kaczyńskiego, który domagał się też przeprosin za słowa Wałęsy o tym, że prezes PiS „nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie”. Kaczyński chciał też, by były prezydent przeprosił go za zarzuty wydania polecenia „wrobienia” go, przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL. Pozew lidera PiS obejmował też żądanie wpłaty przez Wałęsę w formie zadośćuczynienia 30 tys. zł na cele społeczne.