Zaliczyli kilka wywrotek i ukradziono im sprzęt. Mimo wszystko dotarli do Santiago de Compostela, modląc się o powołania

Przez 28 dni przejechali 3500 kilometrów. Mowa o czterech Polakach, którzy wybrali się na pielgrzymkę rowerową z Łeby do Santiago de Compostela. W niedzielę, choć po drodze nie wszystko szło gładko, szczęśliwie dotarli do celu.

Na wyprawę wybrało się trzech księży i jeden świecki. Wszyscy są mieszkańcami Pomorza. Stawiając przed sobą karkołomne wyzwanie, modlili się o powołania i zbierali pieniądze na powstające w Kartuzach hospicjum. – Spaleni słońcem dojechaliśmy do Hiszpanii – powiedział Radiu Gdańsk ksiądz Janusz Chyła, proboszcz parafii w Chojnicach.

– Po czterech tygodniach dotarliśmy do celu. 28 lipca, tak jak zamierzaliśmy. I się udało. Jesteśmy zmęczeni i szczęśliwi. Teraz będzie czas, aby podsumować to doświadczenie i być może jakieś nowe projekty na przyszłość już w głowach układać – dodaje ksiądz Chyła.

DROGĄ ŚWIĘTEGO JAKUBA

Pielgrzymi wyruszyli 1 lipca z Łeby. Jechali tak zwaną Drogą Świętego Jakuba. To szlak prowadzący do Katedry w Santiago de Compostela, gdzie pochowany jest Święty Jakub Apostoł.

Rowerowa pielgrzymka wiodła przez Polskę, Niemcy, Belgię, Francję i Hiszpanię. We wtorek pielgrzymi będą ponownie w Polsce.

 

Dariusz Kępa/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj