Czy to koniec słynnej restauracji w centrum Gdańska? „Jej wnętrze jest niepowtarzalne”

Bogata w historię i znana ze starogdańskiego wystroju restauracja „Pod Łososiem” może zniknąć z mapy Gdańska. Jeśli właściciel nie znajdzie kupca przy zachowaniu obecnej formuły, to lokal będzie trzeba zamknąć. Poszukiwania nabywcy trwają już trzy lata.

Obok wyrafinowanych potraw na gości w restauracji „Pod Łososiem”, która mieści się przy ul. Szerokiej, czeka starogdańskie wnętrze. Historia tego miejsca została doceniona do tego stopnia, że w trasy zagranicznych wycieczek wpisany był przystanek właśnie na ul. Szerokiej. Można było wtedy wysłuchać opowieść o złotym gdańskim likierze – Goldwasser.

TEN SAM WŁAŚCICIEL OD ĆWIERĆWIECZA

Restauracja „Pod Łososiem” słynęła przez wieki jako miejsce pełne niezwykłych kolekcji obrazów i mebli. Pożoga w czasie II wojny światowej nie ominęła ulicy Szerokiej. Kamienica, w której znajdowała się restauracja, została zburzona w trakcie bombardowania i zbiory przepadły.

W 1976 roku ponownie otwarto restaurację „Pod Łososiem”, prowadzoną od ponad ćwierćwiecza do chwili obecnej, przez doceniającą wagę tradycji tego miejsca rodzinę Robakowskich.

– Szukamy nabywcy, który zechce kontynuować tradycję tego miejsca – mówi Mieczysław Robakowski.

DŁUGIE POSZUKIWANIA NOWEGO WŁAŚCICIELA

Jeśli nie uda się znaleźć nabywcy restaurację będzie trzeba zamknąć. Poszukiwania trwają już około trzy lata. Grzegorz Pellowski, znany gdański piekarz, uważa, że likwidacja tego lokalu zuboży ofertę miasta.

– Ze smutkiem przyjmuję tę informację. Wnętrze tej restauracji jest niepowtarzalne. Jest przepięknie odrestaurowane. Nawiązuje do dawnych gdańskich sieni. Sami, kiedy mamy gości w izbie rzemieślniczej, odwiedzamy restaurację „Pod Łososiem” – mówi Pellowski.

Wejście do restauracji „Pod Łososiem”. (Fot. Maciej Naskręt/Radio Gdańsk)

Maciej Naskręt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj