Prace trwały ponad rok, a ich efekty są już widoczne. Zakończyła się dofinansowana ze środków unijnych rewitalizacja rynków w Nowym Stawie.
Jest nieco mniej zieleni, ale pojawiły się za to nowe miejsca do wypoczynku. Na placach wymieniono nawierzchnię, są też nowe ławeczki, oświetlenie i fontanna. Zmieniła się również organizacja ruchu w centrum miasta.
– Zależało nam na otwarciu tej przestrzeni dla ludzi. Nie ma tu krawężników, a miejsca postojowe dla aut zostały przeniesione ze środka placów na ich skraj. Ta przestrzeń ma służyć pieszym, a nie samochodom, jak do tej pory – tłumaczy burmistrz Nowego Stawu Jerzy Szałach.
W ramach wartej ponad 4,5 miliona złotych inwestycji swój wizerunek zmieniły też uliczki dochodzące do nowostawskich rynków. Dodatkowe 1,3 miliona miasto wydało na budowę nowego targowiska, dzięki któremu z głównego placu zniknęły prowizoryczne stoiska. W ich miejscu powstał nowy plac z ławeczkami, na którym w przyszłości będzie można organizować wydarzenia kulturalne.
– Na jedną z bocznych ulic przenieśliśmy też zatokę autobusową. Stojące tu autobusy nie były najlepszym widokiem – dodaje burmistrz.
To jednak nie koniec zmian w Nowym Stawie. – Jest kolejny projekt, który zaczęliśmy realizować w tym roku. To rewitalizacja terenów zdegradowanych. Podobnie do tych rynków będą wyglądać dwa duże osiedla w Nowym Stawie – mówi Jerzy Szałach.
Dofinansowana ze środków unijnych rewitalizacja będzie kosztować ponad 10 milionów złotych.
Wojciech Stobba/dr