Prokuratura rozpoczyna przesłuchania aktywistów z Greenpeace, którzy wspięli się na portowe żurawie w Gdańsku. Chodzi o 18 działaczy, którzy w nocy zakończyli protest i oddali się w ręce policji. Prokurator przedstawi im zarzut naruszenia miru domowego. Aktywiści bowiem wdarli się na teren zamknięto zakładu i nie opuścili go pomimo wielokrotnego wezwania. Za to grozi rok więzienia.
PORTY PONIOSŁY FINANSOWĄ STRATĘ
Drugi zarzut dotyczy uczynienia rzeczy niezdatnej do użytku. Chodzi o portowe żurawie i leje rozładunkowe w Porcie Północnym. Protest wstrzymał ich pracę. Porty poniósł stratę w wysokości prawie pół miliona złotych. Za to grozi 10 lat więzienia. Czynności prowadzi kilku prokuratorów. Przesłuchania mogą potrwać kilka godzin. Według informacji policji aktywiści kontynuują protest. Na żurawiach jest jeszcze kilka osób.