Do sieci trafiło nagranie z kłótni między kierowcą hulajnogi elektrycznej a mężczyzną, według którego jadący na urządzeniu po chodniku złamał prawo. Zdarzenie miało miejsce w Gdyni na ulicy Morskiej.
Film nagrał kierowca hulajnogi. Widzimy na nim dyskusję między nim i mężczyzną, który uniemożliwia nagrywającemu przejazd.
ZAJŚCIE W GDYNI. W MATERIALE PADAJĄ NIECENZURALNE SŁOWA:
W materiale widać również moment, który był punktem zapalnym. Jak podaje w opisie autor filmu: „Jechałem spokojnie hulajnogą, miałem może 20 km/h. Zauważyłem Pana chodzącego z telefonem od prawej strony do lewej strony chodnika, gdy wiedziałem już, że mnie widzi, to przejechałem obok niego. Podczas, gdy go mijałem krzyknął, że „tu nie ma ścieżki rowerowej”, na początku nie usłyszałem i się zatrzymałem. Kierowca hondy ponownie powiedział, więc postanowiłem mu wytłumaczyć, że na chwilę obecną mogę dostać mandat jadąc po drodze dla rowerów.”
KIEROWCA NIE MA RACJI
Podinsp. Adam Gruźlewski z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni informuje, że kierowca samochodu nie miał racji. – Kierowcy hulajnóg elektrycznych są traktowani przez prawo jak piesi i mogą poruszać się tylko po chodnikach. W sytuacji, gdy nie ma chodnika, tacy kierowcy również muszą poruszać się jak piesi – wyjaśnia policjant. – Na podstawie nagrania stwierdzamy, że kierujący hulajnogą nie popełnił żadnego wykroczenia – dodaje.
Jak poinformował policjant, materiał będzie teraz analizowany pod kątem popełnienia innych wykroczeń.
kk/mmt