Mieszkańcy Oruni chcą lepszej ochrony dla kasztanowców przy Kanale Raduni. Drzewa chorują

Kasztanowce wzdłuż Kanału Raduni w Gdańsku usychają. Drzewa od wielu lat chorują. Z tego powodu trzeba było usunąć już około 30 przymierających okazów. Problem dotyczy drzew na całym odcinku między Pruszczem Gdańskim a centrum Gdańska.

Mieszkańcy Oruni z niepokojem patrzą w przyszłość alei kasztanowców, która ciągnie się od św. Wojciecha przez Orunię do centrum Gdańska. Drzew w tym szpalerze z roku na rok ubywa. Wszystko przez chorobę, która dokucza często ponad 100-letnim okazom.

Jest jednak pomysł.

– Potrzebny jest zespół ekspertów, który sprawdzi co jest przyczyną usychania i zaproponuje rozwiązanie. Taki podobny zespół działa w przypadku Wielkiej Alei Lipowej przy al. Zwycięstwa w Gdańsku – mówi Agnieszka Bartków, Przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Orunia.

W tej sprawie ruszyło zbieranie podpisów pod petycją. Zebrano 200 głosów.

RADNY PIS PRZYGOTOWAŁ INTERPELACJĘ

Mieszkańców i radę dzielnicy Orunia wspomógł Andrzej Skiba, radny Prawa i Sprawiedliwości.

– W tej sprawie przygotowałem interpelację, która miała charakter otwarty. Podpisali się pod nią Agnieszka Bartków z Rady Dzielnicy Orunia – Św. Wojciech – Lipce oraz Przemysław Kluz z Domu Sąsiedzkiego „Gościnna Przystań”. Swoje poparcie zadeklarowała także dwójka miejskich radnych z okręgu „oruńskiego” tj. Waldemar Jaroszewicz i Beata Dunajewska. Myślę, że kasztanowce powinny łączyć nas,niezależnie od szyldów organizacyjnych. Tymczasem aleja kasztanowców dla mieszkańców Oruni stanowi to samo, co da gdańszczan Wielka Aleja Lipowa. To fragment pięknej zieleni i związanej z nią ponad stuletniej historii – mówi Skiba.

Oprócz tego wniosek do magistratu przygotował też Cezary Śpiewak Dowbor, przewodniczący radnych Koalicji Obywatelskiej. Interpelacja jest podobna do tej, którą przedstawił Andrzej Skiba. Podpisali się pod nią: Lech Wałęsa (dawniej Lech Kaźmierczyk) i Beata Dunajewska.

JAK MIASTO DBA O KASZTANOWCE PRZY KANALE?

Okazuje się, że drzewostan na wale Kanału Raduni składa się obecnie z ponad 700 drzew różnych gatunków, które w części zbliżają się do swojego maksymalnego wieku. Drzewa pielęgnowane są według indywidualnych wskazań inwentaryzacji dendrologicznej.

 – Zgodnie z tym dokumentem prowadzimy prace pielęgnacyjne np. cięcia sanitarne czy formujące. Takie zabiegi przeprowadzimy również jesienią tego roku – wyjaśnia Agnieszka Kowalkiewicz ze spółki miejskiej Gdańskie Wody, która troszczy się o kasztanowce. 

Na warunki bytowe drzew wpływa szereg czynników np. coraz częściej występujące długie okresy bezdeszczowe czy trudne warunki wynikające z usytuowania na wale, dlatego inwentaryzacja zostanie poszerzona o szczegółowe badanie drzewostanu. Wyniki badań pozwolą na określenie adekwatnych do sytuacji i gatunku drzew działań poprawiających ich warunki bytowe.

 – Do współpracy merytorycznej zaprosiliśmy Gdański Zarząd Dróg i Zieleni- chcemy skorzystać z doświadczeń i wiedzy kolegów zdobytej przy badaniu Wielkiej Alei Lipowej – mówi Kowalkiewicz.

Gdańskie Wody starają się się także o pozwolenie na dodatkowe nasadzenia gatunków bardziej odpornych na warunki istniejące na wale. Traktują to działanie jako rekompensatę dla środowiska, ale również test sprawdzający, jak przyjmą się nowo posadzone drzewa.

Maciej Naskręt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj