W wypadku niedaleko Kościerzyny zginęło dwumiesięczne dziecko. Ojciec stanie przed sądem

Koniec śledztwa w sprawie wypadku drogowego niedaleko Kościerzyny, w którym zginęła dwumiesięczna dziewczynka. Przed sądem stanie jej ojciec. Jak twierdzi prokuratura, 29-latek kierując passatem, jechał brawurowo i doprowadził do czołowego zderzenia z jadącym z naprzeciwka samochodem. Dziecko zginęło na miejscu, a cztery osoby zostały ranne. Mężczyźnie przedstawiono zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i nieumyślnego spowodowania śmiertelnego wypadku.

UMYŚLNIE NARUSZYŁ ZASADY BEZPIECZEŃSTWA

– Prokurator zarzucił mężczyźnie, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, przyczyniając się nieumyślnie do zaistnienia wypadku drogowego (art. 177 § 2 k.k.). Nie stosując się do zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zainicjował manewr wyprzedzania w miejscu zabronionym. Zjechał na przeciwległy pas bez upewnienia się, że nie ma na nim jadącego z naprzeciwka samochodu lub znajduje się on w takiej odległości, która pozwalałaby na bezpieczne wyprzedzenie- poinformowała Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku

Do tragedii doszło w marcu na drodze krajowej nr 20 z Kościerzyny do Łubiany. Oskarżonemu grozi 8 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do winy. Jak wyjaśnił, wypadku nie pamięta.

Grzegorz Armatowski/pOr
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj