Zarobki są niewspółmiernie wysokie do potrzeb szpitali? Poseł Kazimierz Smoliński z PiS i Jerzy Barzowski, radny sejmiku województwa, zwracają uwagę, że prezesi i rady nadzorcze spółek szpitalnych na Pomorzu zarabiają za dużo.
– Zarabiają kilkaset, ponad 400 tysięcy złotych rocznie, a jeśli weźmiemy cały zarząd danej spółki to dochodzimy nawet do ponad miliona złotych w skali roku – twierdzi Smoliński. – Nasuwa się pytanie: ważniejszy jest pacjent czy prezes? W sytuacji takiej, kiedy sami mówią, że brakuje środków to jednak pieniędzy powinno wystarczyć dla pacjenta. Powinno być jakieś ograniczenie tych dochodów – mówi.
WINNE PRZEKSZTAŁCENIA SZPITALI?
Do sytuacji odniósł się też radny PiS w sejmiku województwa Jarzy Barzowski. – Od początku krytykowaliśmy przekształcenia szpitali w spółki uznając, ze to tylko podniesie koszty. Dzisiaj mamy tego efekty w postaci wzrostu kosztów utrzymania rad nadzorczych i zarządów. To są miliony złotych – mówi radny.
Jako dobry przykład gospodarowania środkami Kazimierz Smoliński wskazuje na Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, które może się pochwalić niższymi kosztami zarządzania i lepszymi wynikami finansowymi. Zwrócił też uwagę, że dyrektor UCK zarabia o wiele mniej niż prezesi spółek szpitalnych.
Odpowiedź rzecznika prasowego marszałka województwa pomorskiego:
Dużo większym problemem w skali kraju są zarobki prezesów i członków zarządów spółek skarbu państwa. Ale tam zasiadają w znacznej większości partyjni koledzy panów Smolińskiego i Barzowskiego, więc ci raczej konferencji na ten temat zwoływać nie będą.
Pragnę przypomnieć, że Województwo Pomorskie realizuje przepisy Ustawy z dnia 9 czerwca 2016 r. o zasadach kształtowania wynagrodzeń osób kierujących niektórymi spółkami. Ustawy którą wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Zgodnie z ww. ustawą z członkami zarządów spółek z udziałem Województwa Pomorskiego zawarte zostały kontrakty menadżerskie, które zastąpiły dotychczasowe umowy o pracę.
Nie sposób nie wspomnieć również o tym, że spółki Copernicus i Szpitale Pomorskie powstały z połączenia kilkunastu mniejszych jednostek, więc obecnie koszty administracji są znacznie niższe niż w wielu innych regionach.
Aleksandra Nietopiel