Chcą podwyżek, więc zaprotestowali. Problemy kadrowe w kościerskim szpitalu

Protest w szpitalu w Kościerzynie. W czwartek do pracy nie przyszli pracownicy zakładu diagnostyki laboratoryjnej i mikrobiologicznej. Krew do badań od pacjentów pobiera jedna osoba zatrudniona na umowę-zlecenie. 

Z informacji, które przekazała naszemu reporterowi prezes szpitala Marzena Mrozek, wiadomo, że w tej chwili w laboratorium na 14 osób, które powinny być na zmianie, w pracy jest 10.

Jak ustalił nasz reporter, pracownicy domagają się podwyżki płac. – Jedynym wyjściem był tego typu protest. Etatowi pracownicy albo wzięli urlop na żądanie, albo poszli na zwolnienie lekarskie – mówią anonimowo pracownicy.

DWIE OSOBY NA ZMIANIE

Wcześniej reporter Radia Gdańsk dzwonił do laboratorium i dowiedział od rejestratorki, że zazwyczaj w laboratorium pracuje 8 osób na zmianie, a w czwartek do pracy przyszły dwie panie. Jedna pobiera krew, a druga rejestruje pacjentów. Udało się też ustalić, że wydawanie wyników będzie opóźnione. Pacjenci dostaną je dopiero w piątek po południu. Zazwyczaj odbierali je tego samego dnia.

PROBLEMÓW JEST WIĘCEJ

To nie jedyne problemy kadrowe w kościerskim szpitalu. Niedawno odeszli z pracy dwaj lekarze z SOR-u. Efekt jest taki, że w niektóre dni na dyżurach zamiast dwóch jest jeden lekarz. Kolejny jeździ karetką; często dyżur pełni bez przerwy przez dwa dni.

– W pierwszej kolejności przyjmuje się pacjentów z wypadków, po urazach itd, a pozostali czekają godzinami. Nie wiem, jak to się ma do kontraktu z NFZ, ale podejrzewam, że został złamany w tym momencie. Szpital nie zapewniał pełnej opieki pacjentom – mówi anonimowo pracownik placówki.

Prezes szpitala w Kościerzynie – Marzena Mrozek zapewnia, że pacjentom nic nie groziło, a problemy były chwilowe.

– Były do pomocy oddziały, czyli lekarz na SOR nie był sam. Na przykład, gdy przyszedł pacjent z dolegliwościami neurologicznymi, to proszono o pomoc lekarza z tego oddziału. Tak mieliśmy ustalone z oddziałami, żeby pacjent nie pozostał sam sobie. Na październik mamy grafik ustalony i wszystkie dyżury są obsadzone – mówi prezes Mrozek.

Szpital specjalistyczny w Kościerzynie jest największą tego typu placówką w tej części Kaszub. 

Grzegorz Armatowski/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj