13-latka miała zostać zgwałcona w Domu Dziecka w Kościerzynie – dowiedział się nasz reporter. Sprawą zajmują się policja i prokuratura. Podejrzewany o to przestępstwo jest 15-latek, również podopieczny placówki.
Według pokrzywdzonej, 15-latek zakradł się do niej w nocy. Miał ją m.in. dotykać w miejsca intymne. Dziewczynka następnego dnia poszła do szkoły i o wszystkim opowiedziała nauczycielce. Ta natychmiast zawiadomiła policję.
– Z relacji miało wynikać, że została doprowadzona do obcowania płciowego. Wskazywała osobę, która miała się tego dopuścić. Jest to inny wychowanek tej placówki – 15-letni chłopiec. Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące doprowadzenia przemocą dziewczynki do obcowania płciowego. Prokuratura w dniu dzisiejszym zgodnie z właściwością rzeczowa przekażę materiały do sądu rodzinnego i dla nieletnich które będzie tutaj w tej sprawie prowadzić postępowanie – mówi prokurator Grażyna Wawryniuk.
SPRAWA TRAFI DO SĄDU RODZINNEGO
Jak ustalił nasz reporter, śledczy przesłuchali już zawiadamiającą, a sama pokrzywdzona także złożyła zeznania przed sądem w obecności psychologa. Dokładnie opisała przebieg zdarzenia i wskazała, że sprawcą ma być jej kolega z placówki – 15-latek. Nikt nie został w tej sprawie zatrzymany.
Jak zapewnia dyrektor placówki Aldona Plichta, dom dziecka ściśle współpracuje z prokuraturą w celu wyjaśnienia sprawy. Ponadto przekonuje, że do żadnego gwałtu nie doszło.
W przypadku, gdy o przestępstwo podejrzewana jest osoba poniżej 17. roku życia, sprawa od razu trafia do sądu rodzinnego i nieletnich. On ustala okoliczności, bada stopień demoralizacji sprawcy i decyduje o wymiarze kary. W zainteresowaniu prokuratury jest też drugi wątek – sposób prowadzenia nadzoru i opieki nad podopiecznymi kościerskiego domu dziecka.
Grzegorz Armatowski/mrud