„Zdecydowaliśmy się na droższe rozwiązanie”. W Kartuzach, zamiast wiaduktu, będzie tunel dla samochodów

Nie wiadukt dla samochodów, a tunel powstanie w centrum Kartuz – dowiedziało się Radio Gdańsk. Chodzi o planowaną przebudowę skrzyżowania ulic Gdańskiej i Kościerskiej.

To jedno z najważniejszych skrzyżowań w mieście. Znajduje się przy wjeździe do Kartuz od strony Żukowa. Ruch na nim skomplikował się po tym, jak do Kartuz wróciły pociągi, ponieważ na skrzyżowaniu znajduje się przejazd kolejowy. Gdy pojawiły się informacje, że i tak spory już ruch kolejowy w Kartuzach będzie się jeszcze bardziej zwiększał – między innymi za sprawą pociągów dalekobieżnych, które w przyszłości mają odjeżdżać z Kartuz – zapadła decyzja o przebudowie skrzyżowania.

TUNEL ZAMIAST WIADUKTU

Choć wielu mieszkańców prosiło o to, aby powstał w tym miejscu tunel dla samochodów, to miasto od kilku miesięcy zdecydowane było na – tańszy w opinii urzędników – wiadukt. W praktyce nad torami kolejowymi miało powstać rondo dla samochodów. Pomysł nie spodobał się grupie mieszkańców Kartuz, którzy utrzymywali, że tak duży obiekt zniszczy krajobraz miasta. Władze miasta przekonywały, że wiadukt jest rozwiązaniem dużo tańszym niż tunel. Jednak teraz burmistrz Kartuz zmienił zdanie, bo jak tłumaczy… zmieniły się ceny.

– Przygotowując dokumentację dla wiaduktu okazało się, że jego cena jest niewiele niższa od ceny tunelu dla samochodów. Po rozmowach z marszałkiem województwa zdecydowaliśmy się na to nieco droższe rozwiązanie. W praktyce tory kolejowe będą znajdowały się na obecnym poziomie, a jezdnia zostanie obniżona – mówi burmistrz Mieczysław Gołuński.

PROJEKT MA BYĆ GOTOWY W MARCU

Urzędnicy liczą, że projekt techniczny będzie gotowy w marcu, a pozwolenie na budowę uda się uzyskać do czerwca. – Sama budowa musi być zakończona do 2023 roku – mówi wiceburmistrz Kartuz Sylwia Biankowska.

Jednak wcześniej trzeba zawrzeć porozumienie dotyczące finansowania. Początkowo zakładano, że inwestycja pochłonie nie więcej niż kilkanaście milionów złotych. Tymczasem okazało się, że może kosztować nawet 70 mln zł. Na początkowym etapie ustalono, że połowę potrzebnej kwoty pokryje PKP PLK, a drugą połowę samorządy województwa pomorskiego i Kartuz. Wkład miasta miał wynieść 5 mln zł.

– W najbliższym czasie będę rozmawiał zarówno z marszałkiem, jak i z PKP PLK. Jednym z głównych tematów będzie właśnie wzrost kosztów – mówi Mieczysław Gołuński.

O sprawie wiaduktu w Kartuzach rozmawialiśmy na antenie Radia Gdańsk w audycji Nie tylko metropolia. Audycji można posłuchać >>>TUTAJ

Sylwester Pięta/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj