Ptasia grypa w Polsce ogromnym problemem dla Pomorza. „Mimo że nie wykryto ogniska, państwa ograniczyły import”

– W województwie pomorskim nie ma ogniska ptasiej grypy, ale to i tak problem dla naszych producentów drobiu – mówi Maria Gwizdała, specjalista do spraw hodowli zwierząt z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. W Polsce, która jest największym w Europie eksporterem mięsa drobiowego, wykryto 11 ognisk grypy ptaków.

Najbliższym dla województwa pomorskiego ogniskiem ptasiej grypy jest Rościno w województwie zachodniopomorskim, w gminie Białogard. Trzeba było tam zutylizować ponad 22 tysiące indyków.

– Mimo że w naszym województwie nie wykryto żadnego ogniska, to i tak jest to problem dla producentów z Pomorza, ponieważ niektóre państwa ograniczyły import drobiu nie tylko do tych regionów naszego kraju, w których wykryto tego wirusa, ale do całej Polski – mówi Maria Gwizdała z PODR.

WAŻNA JEST IZOLACJA DROBIU

Wirus grypy ptaków przenoszony jest przez dzikie ptactwo, dlatego tak ważna jest izolacja kur, indyków czy gęsi od wolno żyjących zwierząt. To główna zasada, której muszą przestrzegać producenci drobiu, aby uniknąć wirusa. Jest to niezwykle istotne, ponieważ w przypadku wykrycia wirusa utylizowana jest cała hodowla.

O podstawowych zasadach higieny powinni pamiętać też kupujący. Po zakupie jajek czy mięsa, a przed włożeniem ich do lodówki, warto opłukać je wodą. I to mimo że wirus ptasiej grypy nie jest groźny dla ludzi.

Sylwester Pięta/mkul

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj