Malbork. Z myśliwca oderwał się fragment spadochronu hamującego. Sprawę bada specjalna komisja

Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego bada incydent, związany z myśliwcem MiG-29 z bazy lotniczej w Malborku. W ubiegłym tygodniu w wyniku usterki oderwał się fragment spadochronu hamującego.

Do usterki doszło 14 stycznia podczas lotu szkolnego. Sprawę jako pierwsi opisali dziennikarze Onetu. Z ich relacji wynika, że myśliwiec zgubił 20-kilogramowy spadochron hamujący. Tę informacje tylko częściowo potwierdza Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.

Jak przekazał Radiu Gdańsk rzecznik dowództwa podpułkownik Marek Pawlak, do zdarzenia rzeczywiście doszło, ale od samolotu nie odpadł wyrzucający spadochron pocisk. Urwała się jedynie czasza spadochronu z linkami, która miała swobodnie opaść na ziemię.

 

NIE BYŁO ZAGROŻENIA

Zdaniem dowództwa, nie było zagrożenia dla osób postronnych, a samolot bezpiecznie wylądował na lotnisku. Wojsko nie zdradza, gdzie mogło dojść do awarii i nie szuka też fragmentów spadochronu. Mimo incydentu, loty na MiG-ach 29 odbywają się zgodnie z harmonogramem.

Dziennikarze Onetu opisali też inne usterki myśliwców: przypadki niesprawności kabin, rozwarstwiania się owiewek, pękających elementów podwozia i problemów z silnikami. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych odpowiada, że wynikają one z naturalnego zużycia technicznego elementów.

 

PRZERWA PO WYPADKU

Jak informuje dowództwo, wciąż trwa wznawianie pilotów po tym, jak w listopadzie ubiegłego roku MiG-i ponownie wzbiły się w powietrze. Wielomiesięczna przerwa była spowodowana wypadkiem z udziałem jednej z maszyn.

Stacjonujące w bazach lotniczych w Malborku i Mińsku Mazowieckim samoloty MiG-29 mają pozostać w służbie do wprowadzenia myśliwców F-35. Ma to nastąpić w 2026 roku. Umowa na F-35 ma zostać podpisana jeszcze w styczniu.

 

Wojciech Stobba/ak

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj