Mieszkańcy Pustek Cisowskich w Gdyni od lat skarżą się na zaśmieconą ruderę przy skrzyżowaniu ulic Chabrowej i Jeżynowej. Miasto z problemem nie jest w stanie sobie poradzić.
Ogromne sterty śmieci zalegające przed posesją. Do tego nieznośny fetor, gdy lokator pali nimi w piecu. A niektórzy zwracają także uwagę na szczury, których na zaśmieconym terenie ma nie brakować. Tak mieszkańcy m.in. ul. Jeżynowej opisują to miejsce. I podkreślają, że wielokrotnie sprawę zgłaszali m.in. straży miejskiej. Jednak bez rezultatów.
– Sama dzwoniłam po strażników, gdy lokator palił w piecu śmieciami. To jest nie do wytrzymania. Strażnicy miejscy są tu dość często, ale co z tego, skoro nie są w stanie nic zrobić – mówi pani Elżbieta, która mieszka w bloku sąsiadującym z ruderą.
– Taka sytuacja trwa kilka lat. Lokator zbiera śmieci, żeby palić nimi w piecu. Jak widać, zapasów ma na bardzo długo. Fetor to jedno, natomiast druga sprawa to to, że rudera po prostu szpeci to miejsce – dodaje kolejny mieszkaniec ul. Jeżynowej.
ZNAJĄ PROBLEM DOSKONALE
Strażnicy miejscy przyznają, że sprawa zaśmieconej rudery jest im doskonale znana, ale wyczerpali w tej sprawie wszystkie możliwości.
– Wobec użytkownika tej nieruchomości wielokrotnie stosowane były pouczenia i mandaty karne. Kierowaliśmy też wnioski do sądu o ukaranie. To niestety nie przyniosło rezultatu i gdy wyczerpaliśmy nasze możliwości prawne, skierowaliśmy wniosek do wydziału środowiska Urzędu Miasta o sprzątanie zastępcze – informuje Sylwia Bonio-Kwiecień ze straży miejskiej w Gdyni.
ZŁOŻYLI WNIOSEK W 2017 ROKU
Jak się okazuje, wniosek złożony został w 2017 roku. Przeprowadzenie procedury utrudniać ma jednak niejasna sytuacja prawna posesji. W skrócie – właścicielka zmarła, spadkobiercy nie kwapią się do przyjęcia spadku, a lokator w budynku jest zameldowany.
Co na to sam zainteresowany? Nie wiadomo. Jak twierdzą sąsiedzi, od kilkunastu dni nie pojawia się w okolicy.
Marcin Lange/mkul