Bez niej stadion będzie niekompletny, a mecze przeniosą się do Bydgoszczy lub Gdańska. „Dłużej czekać nie można”

Chojnicki stadion miejski będzie miał w końcu podgrzewaną murawę. Ratusz ogłosił, że inwestycja zostanie zrealizowana wiosną tego roku. Wcześniej odkładano ją kilkukrotnie. Miejscowemu klubowi groziło nawet przeniesienie rozgrywek ligowych do Bydgoszczy lub Gdańska. Jeszcze w roku 2007 miejscowa Chojniczanka Chojnice grała w lidze okręgowej. Przeprowadzony wówczas za ponad 8 milionów złotych remont stadionu wystarczał na ówczesne potrzeby klubu. Szybko jednak okazało się, że obiekt trzeba dalej modernizować, bo drużyna odnosi sukcesy i gra w coraz wyższych ligach.

– Budowa oświetlenia, zadaszonych trybun i centrum prasowego kosztowała kolejne 10 milionów. Gdy okazało się, że trzeba znaleźć jeszcze 6 milionów na podgrzewaną murawę, pojawił się kłopot. Inwestycję tę kilkukrotnie odkładano. Dłużej jednak czekać nie można – mówi Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic.

NIEKOMPLETNA INWESTYCJA

– Jest to wydatek budzący wiele kontrowersji w Chojnicach. Ja jednak proszę, aby przeanalizować go w kontekście tych zdarzeń, które już były. Jest oświetlenie na stadionie, jest budynek prasowy, są zadaszone trybuny. Kolejnym elementem była podgrzewana murawa. Gdyby jej nie wykonywać, to ten stadion byłby niekompletny – tłumaczy Finster.

Bez podgrzewanej murawy, na chojnickim stadionie od jesieni nie można by także rozgrywać meczów ekstraklasy i pierwszej ligi. W takim przypadku rozgrywki pierwszoligowej chojniczanki przeniesione by były na inne boiska, które posiadają taką infrastrukturę. Najbliższe znajdują się w Bydgoszczy i Trójmieście.

 
Dariusz Kępa/mk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj