„Widzimy możliwości, aby nie powstała”. Mieszkańcy łączą siły przeciwko farmie wiatrowej w Wyczechowie [WIADOMOŚCI REGIONALNE]

Mieszkańcy gminy Kartuzy i Somonino łączą siły przeciwko farmie wiatrowej w Wyczechowie. Na spotkaniu w Hopowie mieszkańcy nie ukrywali oburzenia. Jak zaznaczali, o planowanej już w 2013 inwestycji dowiedzieli się pod koniec ubiegłego roku. Farma wiatrowa w Wyczechowie ma składać się z 12 siłowni wiatrowych o wysokości 200 metrów.

Strefa oddziaływania siłowni wyniesie około 2 km i blokuje wydawanie pozwoleń na budowę w obu gminach.

– Kupiliśmy działkę w Kiełpinie dwa miesiące temu i dwa tygodnie później dowiedzieliśmy się o tej inwestycji. Mieliśmy w planach budowę domu. Pieniądze zainwestujemy i będziemy narażeni na skutki oddziaływania farmy. Już teraz jesteśmy stratni, bo ceny działek poszły w dół – mówi młode małżeństwo z Kiełpina.

„CZY KTOŚ TU MYŚLI O PRZYSZŁOŚCI?”

Nie zabrakło głosów sprzeciwu oraz ostrych słów, skierowanych w stronę lokalnych władz.

– Urzędnicy powinni dbać o mieszkańców, a nie o jakieś wiatraki. My nie zgadzamy się na taką farmę wiatrową. Będziemy mieszkać od niej 400 metrów. Mamy małe dzieci, zwierzęta, tu znajdują się nasze pola, te siłownie energetyczne są szkodliwe i będą nam przeszkadzać. Czy ktoś tu myśli o przyszłości? – pyta Leszek Kreft z Wyczechowa.

Swoje wsparcie mieszkańcom zagwarantowała posłanka Magdalen Sroka. – Chciałabym podzielić się bardzo ważną informacją. Pozwoliłam sobie na krótką rozmowę z panem wicestarostą właśnie na ten temat, mianowicie jak starostwo zapatruje się na tę sprawę, czy wesprze mieszkańców i czy stanie po stronie mieszkańców. Usłyszałam deklarację, że tak się stanie – mówi posłanka Magdalena Sroka.

„JEST ŚWIATEŁKO W TUNELU”

– Widzimy możliwość, aby podjąć szereg działań, by farma wiatrowa w Wyczechowie nie powstała. Jest światełko w tunelu. Wiemy, że wszystkie wydane decyzje są zgodne z prawem i inwestor może zacząć działać. Jednak musimy zwrócić uwagę, że firma otrzymała decyzję w 2013 roku, a mamy 2020 rok. Do tego czasu inwestor nie wbił przysłowiowej łopaty. Według nas pozoruje działania, żeby nie stracić pozwolenia. Złożyliśmy do starosty powiatu kartuskiego ponad 300 wniosków w tej sprawie – mówi Bartosz Kitowski ze Stowarzyszenia Mieszkańców Kiełpina.

Na podstawie wniosków mieszkańców starosta kartuski wszczął postępowanie ws. cofnięcia pozwolenia na budowę farmy wiatrowej w Wyczechowie.

 

Robert Groth/mim

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj