Ponad 700 osób wzięło udział w 6. edycji Zaślubinowego Morsowania w Pucku. Od kilku lat Puckie Morsy wraz z innymi klubami morsowymi z Pomorza właśnie w ten sposób świętują kolejne rocznice Zaślubin Polski z Morzem. W tym roku – z okazji stulecia – dodatkowym elementem była próba pobicia, a tak naprawdę ustanowienia, rekordu Polski w największej liczbie morsów jedzących zupę rybną w wodzie. Czy się udało – to sprawdzi komisja guinessowska. Zupę rybną pobrało 709 osób i, jak mówią, była pyszna, świetnie doprawiona ORAZ wyrazista.
ZWIĘKSZONA FREKWENCJA
Morsy narzekały za to na temperaturę powietrza i wody. Jak mówią miłośnicy zimowych kąpieli, znacznie lepiej się morsuje przy minus 15 stopniach, niż przy plus 5. – Ale mimo to, atmosfera była znakomita – mówi Rafał Mstowski, szef Puckich Morsów. – W tegorocznej edycji morsowania wzięło udział dwa razy więcej osób niż w poprzednich latach. Dali radę kucharze, którzy od wczoraj gotowali zupę rybną – dodaje.
– Łącznie przygotowaliśmy 1000 porcji, czyli 300 litrów zupy – mówi szef kuchni, Sebastian Cichy. – W zupie są zarówno ryby słonowodne, jak też słodkowodne. Do tego pomidory, świeże zioła, chili, imbir i dużo serca.
Piotr Lessnau/ak