Burmistrz Pucka odniosła się do wypowiedzi Mirosława Golona. „Jestem zdumiona tymi oskarżeniami, na każdym kroku podkreślaliśmy udział IPN”

Burmistrz Pucka nie rozumie zarzutów dyrektora gdańskiego oddziału IPN. Mirosław Golon skrytykował w wystosowanym oświadczeniu fakt, że prezes IPN dr Jarosław Szarek nie mógł zabrać głosu podczas obchodów setnej rocznicy zaślubin Polski z morzem, gdy odsłaniano – ufundowaną przez IPN – tablicę działacza niepodległościowego, Antoniego Miotka.

– Prezes IPN nie zabrał głosu, bo nie było to wcześniej uzgodnione ani z miastem, ani kancelarią prezydenta – tłumaczy burmistrz Pucka Hanna Pruchniewska. Dodała, że nikt nie podważa roli Instytutu Pamięci Narodowej jako współorganizatora obchodów.

WYJAŚNIENIA BURMISTRZ

IPN sfinansował koncert WIWAT NIEPODLEGŁA, który odbył się w puckim kościele. Dyrektor gdańskiego oddziału instytutu, Mirosław Golon był na miejscu i na początku przemówił do zebranych oraz podkreślił kto jest organizatorem.

– Poza tym, na Starym Rynku jest wystawa plenerowa, a na planszach jest logo instytutu. Tak samo było w przypadku wszystkich materiałów dotyczących obchodów rocznicowych – wyznała burmistrz. – Ja nie oczekuję, że mieszkańcy miasta będą ciągle mi dziękować za to, że np. ich dzieci mogą uczyć się w szkole, bo opłacamy nauczycieli czy remontujemy dziury w drogach. To jest nasze zadanie, nasz obowiązek. I tak samo postrzegam rolę Instytutu Pamięci Narodowej, który tak jak każdy urząd działa z pieniędzy publicznych.

BURMISTRZ ZDUMIONA OSKARŻENIAMI

Burmistrz Pucka dodaje też, że na renowację słupka zaślubinowego IPN przekazał 6 tysięcy złotych.

– Nie ma na nim jednak logo instytutu, bo ten nie istniał w 1920 roku – tłumaczy Hanna Pruchniewska. – Jestem zdumiona tymi oskarżeniami, bo na każdym kroku podkreślaliśmy udział IPN i dobrą z nim współpracę – podsumowuje burmistrz.

Wypowiedź dyrektora gdańskiego IPN można przeczytać tutaj.

 
Piotr Lessnau/ak

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj