„Jak otworzyłam oczy, to widziałam strop 10 centymetrów nad głową”. Dziś mija 25 lat od tragicznego wybuchu gazu w gdańskim wieżowcu

25 lat temu, przed godziną 6 rano, w wieżowcu przy ulicy Wojska Polskiego w Gdańsku doszło do wybuchu gazu. Była to jedna z największych tragedii w powojennej historii miasta. Zapadły się trzy dolne kondygnacje, dwie zostały wbite w ziemię. W katastrofie zginęły 22 osoby.

To miał być spokojny, wielkanocny poniedziałek. Gdy o godz. 5:50 w rejonach Strzyży, Wrzeszcza i Zaspy zadrżała ziemia, wielu mieszkańców jeszcze spało. Spokojny poranek został brutalnie przerwany przez wybuch gazu w wieżowcu przy ul. Wojska Polskiego 39.

–  Jak otworzyłam oczy, to widziałam strop 10 centymetrów nad głową – wspominała moment przebudzenia lokatorka z drugiego piętra.

SKALA TRAGEDII

Osoby, przebywające w mieszkaniach znajdujących się wyżej, zaczęły wychodzić z budynku oknami i dopiero wtedy okazało się, do jak wielkiej tragedii doszło. W dziesięciopiętrowym bloku z wielkiej płyty całkowicie zapadły się trzy dolne kondygnacje. Dwie najniższe zostały dosłownie wbite w ziemię. Złożyły się jak domek z kart, miażdżąc ludzi jeszcze pogrążonych we śnie. Zginęły 22 osoby, 12 zostało rannych.

AKCJA RATUNKOWA

W akcji ratunkowej brały udział setki strażaków z całego województwa, a także inżynierowie i geodeci.

– To był widok jak z filmu katastroficznego – wspominali ratownicy.

Odnalezienie poszkodowanych było największym wyzwaniem. W tamtych czasach służby nie były wyposażone w ciężki sprzęt, przystosowany do ratowania ludzi w takich okolicznościach i odgruzowywania. Z pomocą przybyły firmy zewnętrzne z całej Polski. Wykorzystano m.in. jedyną w całym kraju kamerę termowizyjną. Akcja ratunkowa trwała 86 godzin.

PRZYCZYNY WYBUCHU

Prokuratura badała dwie hipotezy dotyczące przyczyny katastrofy. Według pierwszej, winnym był jeden z mieszkańców, który rozszczelnił instalację gazową i sam zginął pod gruzami budynku. Druga hipoteza mówiła o kradzieży zaworu instalacji gazowej przez złomiarza, w konsekwencji czego zaczął ulatniać się gaz. Gdy mieszkanka bloku zeszła do piwnicy i zapaliła światło, powstała iskra i doszło do wybuchu.

NOWY BUDYNEK NA MIEJSCU TRAGEDII

W 1997 roku na miejscu tragedii postawiono nowy budynek, w którym zamieszkała część poszkodowanych rodzin. W 2005 roku, w dziesiątą rocznicę tragicznego zdarzenia, na ścianie domu odsłonięto tablicę upamiętniającą ofiary.

POSŁUCHAJ MATERIAŁU

Ćwierć wieku po tej tragedii przypominamy archiwalne nagranie z Radia Gdańsk.

Więcej nagrań, a także zdjęcia sprzed 25 lat, można znaleźć również w naszym materiale sprzed 13 lat – TUTAJ.

js/bg/ep/mn/marz/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj