Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk podkreślił w Telewizji Republika, że 28 czerwca wydaje się najbardziej prawdopodobnym terminem wyborów prezydenckich. Minister wyraził nadzieję, że Senat o wiele szybciej będzie procedować nową ustawę w sprawie wyborów prezydenckich, która zakłada głosowanie w lokalach z możliwością oddania głosu korespondencyjnie.
– Nie ma merytorycznych powodów, merytorycznych przesłanek, aby Senat tak długo zajmował się tą ustawą. Tu nie chodzi o jakieś skomplikowane analizy – podkreślił Dworczyk.
Jego zdaniem w przypadku poprzedniej ustawy o głosowaniu korespondencyjnym w Senacie miało miejsce celowe wydłużanie procedury przez marszałka Tomasza Grodzkiego.
– Mam nadzieję, że tym razem nie ulegnie pan marszałek pokusie takiego stricte politycznego i bardzo partykularnego wykorzystania swoich kompetencji – dodał.
Dopytywany o datę przeprowadzenia wyborów, Dworczyk zaznaczył, że najbardziej prawdopodobnym terminem wydaje się 28 czerwca.
– Ale tu oczywiście decyzja jest po stronie pani marszałek Sejmu i pani marszałek we właściwym momencie suwerennie tę decyzję podejmie – powiedział.
Szef KPRM mówił także o sytuacji w Platformie Obywatelskiej i kandydatce na urząd prezydenta, wicemarszałek Sejmu Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Jak stwierdził, w kuluarach „huczy od plotek”, że duża część polityków PO chciałaby zmienić kandydata.
– To jest problem ich obozu politycznego, ale on niestety przekłada się na sytuację w całym parlamencie i w jakiś sposób w państwie, ponieważ Platforma chcąc zmienić kandydata, eskaluje sytuację, kontestuje każde zaproponowane rozwiązanie – powiedział Dworczyk.
Według ministra politycy PO chcą doprowadzić do tego, aby przyjęto rozwiązania, które pozwolą na wymianę kandydata w najbardziej komfortowej sytuacji z punktu widzenia PO.
– Konstytucja, ustawy nie są tworzone po to, żeby zaspokoić oczekiwania Platformy Obywatelskiej i jej polityków, tylko one regulują funkcjonowanie państwa. Należy przestrzegać tych przepisów zawartych zarówno w konstytucji, jak i w poszczególnych ustawach. Platforma wydaje się jakby coraz częściej o tym zapominała, kierując się własnym, partykularnym interesem politycznym – powiedział szef KPRM.
PAP