Nie będzie śledztwa ws. nieprzyjęcia chorych do gdańskiego szpitala. „Nie można kogoś karać za przestrzeganie procedur”

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku odmówiła wszczęcia śledztwa ws. nieprzyjęcia pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej zarażonych koronawirusem do 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku – poinformował w środę w środę prokurator Dariusz Wiśniewski z wydziału ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Jak powiedział PAP prokurator Wiśniewski, w postępowaniu sprawdzającym, w którym badano okoliczności związane z oceną prawidłowości zastosowanych procedur w 7. Szpitalu MW w Gdańsku wobec pensjonariuszy gdańskiego DPS zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2, wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa z uwagi na stwierdzenie braku znamion czynu zabronionego.

– Po przeprowadzonym postępowaniu sprawdzającym nie stwierdzono niedopełnienia obowiązków służbowych przez osoby funkcyjne w 7. Szpitalu Marynarki Wojennej w Gdańsku, przeprofilowanym na jednoimienny szpital zakaźny, w stosunku do 15 mieszkańców Domu Opieki Społecznej Polanki w Gdańsku, u których stwierdzono zakażenie wirusem SARS-CoV-2 i tym samym narażenia ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Postanowienie jest nieprawomocne – przekazał prokurator Wiśniewski.

Prokuratura zajmowała się tą sprawą od kwietnia br., kiedy wykryto ognisko koronawirusa w gdańskim DPS przy ul. Polanki. Władze Gdańska wspólnie z wojewodą pomorskim zdecydowały wówczas o ewakuacji z placówki osób zarażonych COVID-19. Wówczas szef szpitala MW przemianowanego na jednoimienny nie przyjął wszystkich pensjonariuszy zarażonych COVID-19 z pobliskiej placówki.

ODWOŁANIE KOMENDANTA

W związku z tą sprawą minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak odwołał 18 kwietnia br. ze skutkiem natychmiastowym Komendanta 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku – komandora Dariusza Juszczaka. Już po dymisji komendant Juszczak tłumaczył PAP, że „7. Szpital Marynarki Wojennej nigdy nie odmówił pomocy osobom zakażonym i wymagających hospitalizacji”.

Pełnomocnik komandora Paweł Zieliński powiedział PAP, że nie spodziewał się innej decyzji prokuratury w tej sprawie.

– Nie można kogoś karać, czy stawiać zarzutów, za przestrzeganie procedur – powiedział Zieliński.

 

PAP/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj