Tczew postanowił wesprzeć finansowo prywatną firmę. Sytuacja przewoźnika była na tyle trudna, że prywatny przewoźnik wystąpił z wnioskiem o pomoc finansową. Liczba pasażerów powoli się zwiększa, ale cały czas jest daleka od normy.
– W wyniku porozumienia prezydent Tczewa zdecydował się wesprzeć firmę Gryf kwotą 370 tys. złotych. Groziło nam, że autobusy zupełnie przestaną jeździć w drugiej połowie maja. Nie mogliśmy do tego dopuścić – mówi Małgorzata Mykowska, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Tczewie.
MIASTO POKRYŁO KWIETNIOWE STRATY
– Straty poniesione w marcu przewoźnik wziął na siebie. Nasza pomoc dotyczyła tylko kwietnia. Jeśli chodzi o maj, to być może nie będzie potrzeby dokładania do komunikacji. Szacujemy, że strata może wynieść około 170 tys. złotych, ale przewoźnik może jeszcze otrzymać rządową pomoc – mówi Stanisław Smoliński z Miejskiego Zarządu Dróg w Tczewie.
3 TYSIĄCE MNIEJ PASAŻERÓW
Obecnie sytuacja się stabilizuje, jednak wciąż nie można powiedzieć, że wraca do normy. Z komunikacji miejskiej w Tczewie korzysta dziennie około 3,5 tys. osób. Przed pandemią liczba ta wynosiła 6,5 tys. pasażerów.
– Od soboty 30 maja powracamy do pełnego kursowania na liniach 1 i 8, które obecnie poza godzinami szczytu w dni robocze nie jeżdżą prawie w ogóle. Tam pójdzie dosyć duże wzmocnienie i może przełoży się to na poprawę sytuacji – mówi Stanisław Smoliński.
WIĘCEJ POŁĄCZEŃ TAKŻE W POWIECIE KARTUSKIM
Także w powiecie kartuskim, gdzie firma Gryf obsługuje połączenia regionalne, będzie więcej połączeń. Od poniedziałku w dni powszednie przywrócone zostanie kursowanie zawieszonej dotychczas linii 806. Będą też dodatkowe kursy na liniach 2 i 4. Szczegółowy rozkład jazdy jest na gryfkartuzy.pl.
Wojciech Stobba/tgr