Stare podziemne kotłownie w centrum Gdańska w złym stanie technicznym – twierdzą miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy przeprowadzili wizję lokalną w kolejnym takim pomieszczeniu. Tym razem Joanna Cabaj, Kazimierz Koralewski i Elżbieta Strzelczyk sprawdzili budynek przy ulicy Ogarnej 35/36.
Podobna nieczynna kotłownia znajduje się też przy ulicy Długiej. Tam radni byli w na początku czerwca. Obiektami zarządzają Gdańskie Nieruchomości, czyli jednostka budżetowa, podległa władzom Gdańska.
– Obiekty wymagają zabezpieczeń. W kotłowni przy ulicy Ogarnej jest mnóstwo wody po kolana. Cała wilgoć podchodzi pod budynki mieszkalne. Do tego w środku tworzą się już stalaktyty i stalagmity. W kotłowni jest grzyb i pleśń. Odsłonięte są zbrojenia w żelbetach – mówi Joanna Cabaj, radna PiS.
„NIE JESTEM ZASKOCZONY”
Do budynku zajrzał też Wacław Szulc, dawny radny miasta, który mieszka w pobliżu.
– Nie jestem zaskoczony takim widokiem. Wygląda to fatalnie. Należy jak najszybciej przyjrzeć się tym budynkom, by nie doszło tutaj w przyszłości do tragedii – mówi.
Radni PiS planują zwrócić się do prezydent Gdańska o przeprowadzenie ekspertyzy podziemnych kotłowni. Część z nich grozi zawaleniem. W samym tylko centrum jest siedem nieczynnych tego typu obiektów.
Maciej Naskręt