Rok temu zmarł nasz kolega, dziennikarz Paweł Luciński. „To był człowiek wyjątkowej wrażliwości z olbrzymią wiedza muzyczną”

Był skarbnicą wiedzy muzycznej i skromnym człowiekiem. Rok temu zmarł nasz radiowy kolega, dziennikarz muzyczny Paweł Luciński. To był szok i cios dla jego bliskich, słuchaczy i przyjaciół.

– Nie mam teraz z kim rozmawiać o muzyce – mówi jego przyjaciel Sławek Walkowski. – Jego wiedza była tak ogromna, że nie mogę z nikim rozmawiać o muzyce na takim poziomie jak z Pawłem. Strata mojego przyjaciela cały czas tkwi we mnie. To był człowiek wyjątkowy, wyjątkowej wrażliwości z olbrzymią wiedza muzyczną. Był fantastyczny – wspomina.

„OTWORZYŁ PRZEDE MNĄ DRZWI DO RADIA”

Paweł Luciński przyjaźnił się między innymi z Islet – Izabelą Laskowską, trójmiejską artystką, która poświęciła mu jeden ze swoich utworów. – Bardzo dobrze wspominam Pawła. Otworzył przede mną drzwi do radia. Kilka miesięcy przed jego śmiercią zbliżyliśmy się do siebie. Opowiadał o swoim życiu, chorobie, o tym, co przeżywa. Mówił, że jestem jego terapeutką , bo miał się komu wyżalić. Mieszkaliśmy blisko siebie, więc bardzo często, nawet przypadkiem się mijaliśmy – mówi Islet.

Paweł Luciński był związany z Radiem Gdańsk od ponad 20 lat. Znany był przede wszystkim z audycji Muzyczna Strefa Radia Gdańsk. Wielki fan U2, The Beatles, Elbow, bardzo cenił też The Waterboys i Julię Marcell. Odszedł 29 czerwca 2019 roku w wieku 49 lat z powodu choroby.

 

Aleksandra Nietopiel/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj