Protest przewoźników autokarowych. „Jeśli państwo nam pomoże, odwdzięczymy się wpłatami do budżetu od wiosny”

autoprotest

Pomorscy przewoźnicy autokarowi protestują na trójmiejskich ulicach. Kolumna ok. 60 autokarów wyruszyła o godz. 14:00 w środę sprzed hali Gdynia Arena do ul. Nowe Ogrody w Gdańsku. Co istotne, pojazdy poruszały się jednym pasem jezdni. – Nie chcemy utrudniać życia innym kierowcom, chcemy zwrócić uwagę na naszą tragiczną sytuację – mówią przewoźnicy.

A ta rzeczywiście jest fatalna. Z początkiem pandemii ruch autokarów turystycznych praktycznie przestał istnieć. Zarówno międzynarodowy, jak i krajowy. Szczęściarzami są ci, którym uda się zdobyć chociaż jedno zlecenie miesięcznie.

„GRUPA ZAWODOWA, KTÓRA PRZESTAŁA ISTNIEĆ”

– Przewoźnicy autokarowi to grupa zawodowa, która w zasadzie przestała istnieć – mówi Tomasz Rejek, prezes Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych i współorganizator środowego protestu. – Ruch międzynarodowy praktycznie nie istnieje, a krajowy wygląda niewiele lepiej. Obroty są praktycznie zerowe, za to straty się kumulują i bez pomocy z zewnątrz przewoźnicy autokarowi nie są w stanie dalej funkcjonować – dodaje.

DOCHODY NIŻSZE O 97 PROCENT

Przedsiębiorcy zwracają zwłaszcza uwagę na niezwykle wysokie koszty stałe. – Mam trzy autokary i jednego busa. Leasing jednego autokaru kosztuje mnie kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Proszę to sobie pomnożyć przez liczbę pojazdów i miesięcy, od ilu moja firma praktycznie nie funkcjonuje. Trudno bowiem nazwać inaczej fakt, że moje obroty spadły o 97 procent – mówi Mariusz Wójtowicz, właściciel firmy Mari Trans.

 

Niektórzy protestujący przyszli ze swoimi rodzinami (Fot. Radio Gdańsk/Marcin Lange)

„JEŚLI PAŃSTWO POMOŻE – ODWDZIĘCZYMY SIĘ WPŁATAMI”

– To nie jest tak, że mamy pretensje do rządu, bo z takim problemem zmagają się wszyscy europejscy przewoźnicy. Chcę jednak podkreślić, że jeśli państwo pomoże nam teraz, my na pewno odwdzięczymy się wpłatami do budżetu od wiosny przyszłego roku, bo praktycznie do kwietnia nie będziemy generować żadnych dochodów. To trzeba sobie jasno uświadomić. Turystyki autokarowej w tym roku nie ma i już nie będzie – dodaje.

MANIFESTACJE W CAŁEJ POLSCE

W środę protestują nie tylko przewoźnicy autokarowi z Pomorza. Podobne manifestacje zorganizowano m.in. w Warszawie, Rzeszowie, Łodzi czy Wrocławiu.

 

Marcin Lange/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj