Defraudacja w gdyńskim magistracie. Urzędnik wypłacił sobie becikowe i 500+ na ponad 100 tysięcy zł

Ponad 100 tysięcy złotych wyprowadził z gdyńskiego ratusza jeden z urzędników. Pracownik wydziału spraw społecznych proceder uprawiał przez 9 lat. Wpadł po kontroli przeprowadzonej po informacji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dotyczącej niezgodności numerów PESEL z imionami i nazwiskami osób pobierających świadczenia zarejestrowanych w centralnej bazie beneficjentów.

 

Ministerstwo zakwestionowało 25 wniosków, z czego jeden, dotyczący świadczenia „500 plus”, był sfałszowany. Dalsza kontrola działalności urzędnika wykazała, że wnioski o świadczenia rodzinne i wychowawcze – min. wspomniane „500 plus”, a wcześniej także „Becikowe” – fałszował od 2011 roku, w efekcie czego wyłudził w ten sposób ponad 100 tys. zł.

– Pracownik wydziału spraw społecznych wykorzystywał lukę w systemie informatycznym – mówi Agata Grzegorczyk, rzeczniczka gdyńskiego ratusza. – Wnikliwa analiza dokumentów i zapisów w systemie wykazała, że nieuczciwy urzędnik wpisywał nieistniejące dane osobowe na podstawie nieistniejących wniosków i w ten sposób przyznawał fikcyjnym osobom nienależne świadczenia. Te trafiały na założone przez niego konto bankowe – dodaje.

ZAWIADOMIENIE DO PROKURATURY

Po ujawnieniu procederu, nieuczciwy pracownik Urzędu Miasta Gdyni przyznał się do winy i został zwolniony dyscyplinarnie. W środę Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Ta ustali m.in. czy pracownik wydziału spraw społecznych działał sam, czy w procederze uczestniczyli też inni urzędnicy.

Jak powiedziała Grzegorczyk, dostarczany przez ministerstwo system informatyczny wykrywa automatycznie niektóre błędy, np. dotyczące niezgodności numeru PESEL, ale jednocześnie umożliwia pracownikowi wymuszenie zignorowania takiego błędu i dalsze procedowanie aż do zatwierdzenia wypłaty.

Według wstępnych ustaleń kontroli, łączna kwota wypłat dokonywanych w ten sposób od 2011 roku przekracza 100 tysięcy złotych.

– Niestety, miasto nie ma narzędzi do regularnej weryfikacji wpisywanych do systemu danych ani przyznanych świadczeń. Na bazie analiz mechanizmu przestępczego procederu, który zaistniał w Gdyni, prezydent wystąpi do MRPiPS o wbudowanie w system lepszych zabezpieczeń, które uniemożliwią podobne sytuacje w przyszłości – dodała rzeczniczka Urzędu Miasta w Gdyni. 

 

Marcin Lange/PAP/am/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj