Wyrok w sprawie ustawy dezubekizacyjnej. Trybunał Konstytucyjny zdecyduje o emeryturach i rentach

Na 13 października Trybunał Konstytucyjny wyznaczył termin ogłoszenia wyroku w sprawie przepisów tzw. ustawy dezubekizacyjnej, które zakładają obniżenie emerytur i rent byłym funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa PRL. O terminie tym poinformowała we wtorek podczas rozprawy prezes TK Julia Przyłębska. We wtorek Trybunał kontynuował w pełnym składzie badanie przepisów tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Była to już trzecia rozprawa w tej sprawie.

Uczestnicy tego postępowania – przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego – w stanowiskach końcowych zgodnie wnieśli o uznanie zaskarżonych przepisów za zgodne z konstytucją.

STANOWISKO STRON

Wtorkowa rozprawa Trybunału Konstytucyjnego w pełnym składzie była trzecią poświęconą tej kwestii – trwała około 15 minut. Na początku rozprawy prezes Trybunału Julia Przyłębska poinformowała, że „29 września wpłynęły wnioski dwóch sędziów o wyłączenie ich z udziału w rozpoznaniu sprawy. 30 września Trybunał postanowił je oddalić”.

Po kilkuminutowym dokończeniu fazy pytań sędziów Trybunału do przedstawicieli Sejmu i Prokuratora Generalnego, strony zajęły końcowe stanowisko w sprawie, a rozprawa została zakończona. Wyrok ma zostać ogłoszony we wtorek za tydzień o godz. 12.

TRZECIE PODEJŚCIE

Dotychczas Trybunał dwukrotnie zajmował się tymi przepisami. W połowie lipca rozpoczął w pełnym składzie rozpatrywanie wniosku warszawskiego sądu okręgowego w sprawie tych regulacji. Na rozprawie w połowie sierpnia zaś przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego odpowiadali na pytania sędziów.

ZASADY WYPŁACANIA

Zgodnie z tzw. ustawą dezubekizacyjną, czyli nowelizacją przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji i innych służb, która zaczęła obowiązywać w październiku 2017 r., emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS – jak wówczas informowano: emerytura – 2,1 tys. zł (brutto), renta – 1,5 tys. zł, renta rodzinna – 1,7 tys. zł.

Trybunał wskazał w komunikacie dotyczącym tej sprawy, że pytanie SO dotyczy przepisów, które normują sytuację funkcjonariuszy pełniących służbę na rzecz totalitarnego państwa oraz funkcjonariuszy, rozpoczynających służbę w takich formacjach, ale kontynuujących ją po 1990 roku na rzecz państwa demokratycznego. „W obydwu przypadkach okres pracy na rzecz państwa totalitarnego jest przeliczany według wskaźnika 0 proc., z kolei okres służby na rzecz państwa demokratycznego jest przeliczany według wskaźnika 2,6 proc. Emerytura natomiast obu kategorii funkcjonariuszy nie może być wyższa niż przeciętna emerytura wypłacana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych” – wskazano.

KONKRETNE PRZYPADKI

Jak zaznaczał sąd pytający Trybunału „niezależnie zatem od stażu pracy, wysokości wynagrodzenia, zajmowanego stanowiska, wysokość świadczenia jest z góry ograniczona w oderwaniu od sytuacji prawnej konkretnej osoby”.

Na mocy tych przepisów obniżono emerytury i renty za okres „służby na rzecz totalitarnego państwa” od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). W konsekwencji obniżono renty i emerytury prawie 39 tys. byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL.

ZGODNOŚĆ PRZEPISÓW

Wniosek w tej sprawie skierował do Trybunału Konstytucyjnego w styczniu 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrując odwołanie od decyzji o ustaleniu emerytury i renty policyjnej. Sąd ten zakwestionował zgodność przepisów tej ustawy m.in. z konstytucyjną zasadą ochrony praw nabytych, zaufania obywatela do państwa prawa i stanowionego przez niego prawa i niedziałania prawa wstecz.

Pytanie sądu dotyczy także sposobu i trybu uchwalenia zaskarżonych przepisów oraz „wątpliwości, czy spełnione zostały merytoryczne przesłanki do ich uchwalenia”. Tzw. ustawa dezubekizacyjna, czyli nowelizacja przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji i innych służb, przyjęta została przez Sejm 16 grudnia 2016 r. podczas posiedzenia w Sali Kolumnowej.

WSZYSTKIE OKOLICZNOŚCI

W połowie września br. w uchwale Izby Pracy Sądu Najwyższego w kontekście obniżenia emerytur byłych funkcjonariuszy PRL orzeczono, że kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka.

Sędziowie Sądu Najwyższego odnosząc się do sprawy wskazali, że Trybunał orzeka, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, zaś SN odpowiedział, jak rozumieć określone zapisy z ustawy i rozstrzygnięcia obu organów nie konkurują ze sobą.

OGRANICZONE OKOLICZNOŚCI

We wtorek odpowiadając na pytania sędziów przedstawiciel Sejmu poseł Arkadiusz Mularczyk ocenił, że uchwała Sądu Najwyższego „nie odnosi się w sposób bezpośredni do sprawy i nie ma związku z rozstrzygnięciem Trybunału”.

– Do dziś nie dysponujemy pisemnym uzasadnieniem uchwały SN, a te okoliczności, które wynikają z ustnego uzasadnienia są dosyć ograniczone i nie pozwalają się wypowiedzieć merytorycznie – powiedział zaś prok. Andrzej Reczka. Jak jednak zaznaczył, również nie widzi bezpośredniego związku pomiędzy obiema sprawami.

 

 

PAP/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj