Podpisy podrobiono, ale sprawca pozostał nieznany. Kontrowersje wokół klubu sportowego „Kowale”

Podpisy pod wnioskiem o dotację dla klubu sportowego „Kowale” zostały podrobione – ustaliła prokuratura. Śledztwo jednak umorzono, bo nie udało się wykryć sprawcy. Chodzi o konkurs na dofinansowanie zajęć piłki nożnej, który gmina Kolbudy ogłosiła wiosną. Klub „Kowale” starał się o 30 tysięcy złotych.


Jak mówi zastępca wójta gminy Kolbudy, Wojciech Sosnowski, podpisy pod wnioskiem wydały się podejrzane, więc władze gminy zawiadomiły prokuraturę. Ta potwierdziła przypuszczenia.

– To jest stwierdzone przez biegłego grafologa, w piśmie jest klarownie podkreślone tłustym drukiem, że oba podpisy zostały sfałszowane. Natomiast dużo wskazuje na to, że zrobiła to osoba trzecia, która podpisała się za te dwie osoby. Prawdopodobnie jest to zrobione jedną ręką – tłumaczy zastępca wójta.

PONOWNE POSTĘPOWANIE

Jak dodaje Wojciech Sosnowski, gmina złoży zażalenie na umorzenie śledztwa. – Chcielibyśmy, aby policja jeszcze raz przeprowadziła postępowanie i postarała się ustalić sprawcę, czyli osobę, która się za te dwie osoby podpisała – mówi zastępca wójta. – Myślę, że jest to do wykrycia, bo musiała zrobić to osoba, która wniosek dotacyjny wypełniała lub która przy tym wypełnianiu była – dodaje.

Katarzyna Iwańska z Klubu Sportowego „Kowale” nie chciała skomentować ustaleń prokuratury.
 

Grzegorz Armatowski/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj