Gdański sąd uniewinnił marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka od 4 zarzutów poświadczenia nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Sąd uznał winę co do dwóch pozostałych czynów, ale postępowanie zostało warunkowo umorzone na okres 2 lat próby. Wyrok w tej sprawie zapadł w poniedziałek.
Przypomnijmy, prokuratura oskarżyła marszałka o to, że w oświadczeniach majątkowych z lat 2013-2016 nie wykazał wszystkich pieniędzy, m.in. z prywatnej pożyczki w wysokości 50 tysięcy złotych, którą zaciągnęła jego żona. Nie wpisał też działki w Rekowie Górnym oraz nie ujawnił faktu zasiadania w Fundacji Centrum Solidarności. Wyrok jest nieprawomocny.
Wyrok, który dzisiaj zapadł, przyjmuję z częściową satysfakcją. Od początku prowadzonego przeciwko mnie postępowania byłem przekonany, że nie złamałem prawa. Dlatego też otwarcie i na bieżąco informowałem opinię publiczną o szczegółach sprawy i stawianych mi zarzutach.
W wyniku długiej i niezwykle drobiazgowej kontroli, jak również w ocenie sądu, potwierdzono, że mój majątek ma pokrycie w dochodach, które były jawne, legalne i opodatkowane. Prokuratura postawiła mi zarzuty, które były niezasadne. Oceniam to jako próbę doprowadzenia do skazania, a przynajmniej oskarżenia mnie, za wszelką cenę i na podstawie błahych pretekstów.
Moja sprawa pokazuje, że niejasna i zagmatwana konstrukcja przepisów dotyczących oświadczeń majątkowych może stać się niebezpiecznym narzędziem w rękach służb specjalnych walczących z opozycją, zwłaszcza z samorządami.
Dziś sąd oczyścił mnie z większości zarzutów, a w pozostałych umorzył postępowanie. Jest to dla mnie ważny wyrok. Działanie Sądu oceniam jako wnikliwe i rzetelne, choć nie ze wszystkimi jego rozstrzygnięciami się zgadzam.
Mieczysław Struk