Chciał dać mu poćwiczyć jazdę autem poprzez… driftowanie na parkingu. Ojciec dostał mandat, syn stanie przed sądem

Policjanci gdańskiej drogówki zatrzymali dwóch kierowców, którzy driftowali na parkingu centrum handlowego przy ulicy Szczęśliwej. Jednym ze sprawców wykroczenia był 16-letni gdańszczanin, którego ojciec uczył jeździć. Za udostępnienie auta osobie bez uprawnień 49-latek dostał mandat, natomiast jego syn stanie przed sądem rodzinnym i nieletnich.

W środę przed godziną 13:00 gdańscy policjanci ruchu drogowego, którzy pełnili służbę w ramach grupy Speed, zauważyli, jak dwa auta – BMW i volkswagen – jeżdżą niebezpiecznie po parkingu centrum handlowego przy ul. Szczęśliwej. Kierowcy przy dużej prędkości wprowadzali swoje pojazdy w niekontrolowany poślizg, kręcąc tzw. bączki i stwarzając zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

W tym czasie na parkingu stały inne auta, po terenie chodzili również piesi. Funkcjonariusze od razu podjęli interwencję wobec driftujących kierowców. Jednym z nich okazał się 27-letni mieszkaniec powiatu inowrocławskiego. Mężczyzna za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym został ukarany najwyższym z możliwych mandatów.

DAŁ SYNOWI „POĆWICZYĆ”

Podczas interwencji w tym miejscu okazało się też, że za kierownicą drugiego auta siedzi 16-letni gdańszczanin, a pasażerem pojazdu jest jego 49-letni ojciec, który w rozmowie z policjantami przyznał, że udostępnił synowi auto, bo chciał, aby ten poćwiczył sobie jazdę. – Mężczyzna za dopuszczenie do kierowania samochodem przez nieletniego syna bez uprawnień został ukarany mandatem. Za swoje zachowanie przed sądem rodzinnym i nieletnich odpowie też 16-letni gdańszczanin. Jakie poniesie konsekwencje prawne w związku ze stwarzaniem zagrożenia bezpieczeństwa na drodze i kierowaniem samochodem bez uprawnień, zadecyduje sędzia – mówi nadkom. Magdalena Ciska z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Gdańsku

Przypominamy, że każdy, kto kieruje samochodem bez uprawnień, stwarza realne zagrożenie dla siebie oraz innych użytkowników dróg. Oprócz tego takie zachowanie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu stanowi wykroczenie, za które grozi mandat karny. Policjant może też sprawę skierować do sądu, który za to wykroczenie może nałożyć grzywnę do 5 tys. zł, możliwe jest też orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów.

 

Grzegorz Armatowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj