Zamiast solą, sypią chodniki fusami z kawy. Czy ekologiczna rewolucja ze Lwowa trafi również do Trójmiasta?

Nie solą, nie piaskiem, tylko… fusami z kawy posypywane będą chodniki w Gdyni. Pomysł pojawił się po raz pierwszy we Lwowie i może odmienić utrzymywanie zimowych nawierzchni w przestrzeni miejskiej. Sposób ten, choć coraz bardziej popularny na Ukrainie, budzi wiele pytań wśród ekologów i w trójmiejskich samorządach.

Do tematu entuzjastycznie podszedł Marek Łucyk, wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. – Idea jest bardzo ciekawa i ekologiczna, przez co świetnie wpisuje się w nasze klimatyczne centrum. Będziemy chcieli wprowadzić ten pomysł pilotażowo, gdzieś w przestrzeni naszego miasta. Może to będzie teren jakiegoś parku kieszonkowego – wskazał.

Na Pomorzu dotychczas żaden z samorządów ani administratorów dróg nie skorzystał z tego ekologicznego sposobu na szerszą skalę. Piotr Michalski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku podkreślił, że na razie nie ma planów wykorzystania pozostałości po kawie do utrzymania przejezdności tras krajowych. – Fusy to moim zdaniem raczej rodzaj „uszorstnienia” nawierzchni, natomiast z naszej perspektywy – zarządcy ponad 800 kilometrów dróg krajowych na terenie Pomorza – stosujemy sól i solankę jako najlepszy sposób – poinformował.

OBECNIE STOSOWANE METODY SPRAWDZAJĄ SIĘ OD LAT

Grzegorz Stachowiak, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku dodał, że dotychczas wykorzystywane sposoby sprawdzają się od lat. – My wolimy używać chlorków: chlorek sodu, chlorek potasu, związki chemiczne, które są o wiele bardziej skuteczne, niż kawa – wyliczył.

Pomysłodawcy używania fusów po kawie przekonują, że jest to rozwiązanie lepsze od soli, bo między innymi nie uszkadza butów. Sięgnięcie po fusy ma wymiar ekologiczny – to naturalny nawóz oraz sposób na zmniejszenie ilości odpadów. Niekoniecznie ma zastąpić piasek.

POMYSŁ MOŻE DOTRZEĆ DO TRÓJMIASTA – CZY JEST BEZPIECZNY?

Kiedy będziemy mogli zobaczyć fusy na trójmiejskich chodnikach? Najpewniej nieprędko, bo samorządy podchodzą do tematu bardzo ostrożnie.

– Pomysł wydaje się ciekawy. Zadać sobie należy jednak kilka pytań, zanim podejmie się decyzję o wykorzystaniu odpadu do uszorstniania parkowych alejek. My do terenów zielonych, takich jak parki i skwery, tam, gdzie mamy nawierzchnie gruntowe, wykorzystujemy jedynie piach – najbardziej neutralny materiał. Z zainteresowaniem będziemy się przyglądać działaniom Krakowa. Zwłaszcza, że pojawiło się sporo argumentów na niekorzyść używania fusów  – poinformowała Magdalena Kiljan, rzeczniczka prasowa Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

To prawda. Okazało się, że ekologiczna alternatywa może być mniej ekologiczna niż sama sól. Według portalu eko-logicznie.com, stosowanie fusów z kawy ma o wiele więcej minusów, niż mogłoby się wydawać. Lwowski sposób stosowany obecnie w Krakowie ma m.in. ograniczać wzrost roślin, działać toksycznie na mikroflorę gleby i szkodzić dżdżownicom.

Przemysław Woś/PAP/Andrzej Kowalski/mw

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj