Podopieczni nie są tu najważniejsi i żyją w niegodnych warunkach? O Fundacji Dzieciom „Wyrównajmy ich szanse” w „SOS Reporterzy”

Fundacja Dzieciom „Wyrównajmy ich szanse” w Malborku prowadzi trzy placówki socjalizacyjne, w których przebywa 38 wychowanków. Według wychowawców, dla dyrekcji podopieczni nie są najważniejsi – żyją w złych warunkach, mają utrudniony dostęp do opieki lekarskiej czy psychologicznej. Tę sprawę poruszyliśmy w programie „SOS Reporterzy”.

Pod nadzór podmiotu dzieci kierowane są przez sąd. Najczęściej to osoby, które doznały traum w domach rodzinnych, dlatego – oprócz opieki wyłącznie wychowawczej – potrzebują dodatkowego wsparcia psychologicznego. Tak się jednak nie dzieje, a warunki, w których żyją, według niektórych są skrajnie tragiczne.

Reporter Radia Gdańsk Grzegorz Armatowski rozmawiał z opiekunami, którzy przedstawili długą listę zarzutów skierowanych pod adresem dyrekcji placówki. Jak wskazała jedna z wychowawczyń, sama dyrektorka miała użyć sformułowania, że „dzieci nie są tu najważniejsze”. Miała również niejednokrotnie obrażać i upokarzać pracowników, a także wychowanków ośrodków socjalizacyjnych.

Pracownicy zwracają uwagę również na poważniejsze problemy:

1. Brakuje opieki psychologicznej, pedagogicznej, jak również pomocy terapeutycznej – od siedmiu lat nie jest prowadzona odpowiednia dokumentacja, tj. diagnoza psychofizyczna dzieci.

2. Wychowankowie żyją w niegodnych warunkach. Brakuje zmywarki, a jedno dziecko zmywa naczynia po kilkunastu pozostałych. Łazienka natomiast jest nieczynna od ponad roku, są awarie bojlera, zapchane toalety i odpływy pod prysznicami. W złym stanie są także łóżka, szafy i meble kuchenne.

3. Utrudniony jest dostęp do lekarza, a zaplanowane wizyty są niespodziewanie odwoływane. Jedna z dziewczynek, która od wielu miesięcy była umówiona do endokrynologa, musiała z tego spotkania zrezygnować, ponieważ dyrektor postanowiła nagle kupić środki czystości z powodu zapowiedzianej kontroli w placówce.

4. Oszczędza się na żywieniu dzieci. Otrzymują niewystarczającą ilość jedzenia i witamin, a także spożywają niejednokrotnie… surowe produkty.

5. Brakuje odpowiedniej liczby miejsc noclegowych, część wychowanków śpi w jednym łóżku.

6. Dzieci są nierówno traktowane. Jednym kupowane są różne przedmioty, innym nie.

7. Brak zagwarantowania bezpieczeństwa w domach, w szczególności w razie pożaru. Brakuje środków gaśniczych w kuchni, a także instrukcji przeciwpożarowych.

Po naszej publikacji wykazującej nieprawidłowości w podmiocie, sprawą zajęła się prokuratura, a starostwo postanowiło zakończyć współpracę z fundacją. Dyrektor placówki nie ma sobie nic do zarzucenia. – Nie będę się wypowiadać na ten temat, może kiedyś – skwitowała.

Więcej o tej zatrważającej sprawie można posłuchać w materiale:


 


Grzegorz Armatowski/ap/mw

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj