Na Suchaninie drzewa zniknęły ze skarpy. Miasto tłumaczy: zabezpieczenie przed katastrofą. Radny PiS: to niedorzeczne

Przy ulicy Powstańców Warszawskich w Gdańsku trwa wycinka drzew. Zieleń znika z terenu należącego do dewelopera. Praca pilarzy odbywa się zgodnie z prawem. Wątpliwości budzi jednak cel wycinki.

Wstępnie zniknęło kilkadziesiąt drzew. Pozostały po nich karpiny, które zapewne zaraz będą usuwane. Okazuje się jednak, że usuwając drzewa, inwestor planuje wzmocnić skarpę przed osunięciem.

– Ta wycinka jest jak najbardziej zasadna. Właściciel tego terenu zrobił to tylko po to, by nie obsunęła się skarpa. Zrobiono to wyłącznie, by nie doszło tam do katastrofy. Będą wykonywane nasadzenia kompensacyjne po tej wycince – mówi zastępca prezydenta Gdańska, Piotr Borawski.

„NIEDORZECZNE TŁUMACZENIE”

Inaczej widzi to miejska opozycja. – To jest niedorzeczne tłumaczenie władz miasta – uważa Przemysław Majewski, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości. – Wycięcie drzew, wycięcie korzeni to jest raczej osłabianie terenu. Mamy tu do czynienia z przedziwna logiką, której w żaden sposób nie da się zrozumieć – dodaje.

– Wycinka z powodu wzmocnienia skarpy to mrzonka. To jest oczywiste, że korzenie wiążą teren. Przy ul. Powstańców Warszawskich wycinka prowadzona jest na bardzo wypłaszczonym terenie, co zaprzecza tej tezie. Całość raczej wygląda na realizację zieleni według wizji właściciela nieruchomości – mówi Michał Błaut, miejski społecznik, członek grupy Zielona Fala Trójmiasta.

Dodajmy, że teren przy ul. Powstańców Warszawskich, z którego znikają drzewa, ma podobne zapisy dotyczące zachowania zieleni, co teren pasa nadmorskiego. Aktywiści i ekolodzy obawiają się, że zielone obszary z Brzeźna podzielą los wyciętych drzew przy ul. Powstańców Warszawskich.

Więcej na ten temat można posłuchać tutaj:

 

Maciej Naskręt/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj