Wysokie pensje władz samorządowych w Gdańsku. Kto zarobił najwięcej w minionym roku?

Zgodnie z zestawieniem opublikowanym przez „Gazetę Gdańską”, 330 tysięcy złotych zarobił Alan Aleksandrowicz, zastępca prezydenta Gdańska. To najwyższy dochód odnotowany w 2020 roku w oświadczeniach majątkowych w gdańskim magistracie. 

Z trzech rad nadzorczych w 2019 roku uzyskał 72 tysiące złotych, a z dwóch – Gdańskie Autobusy i Tramwaje oraz Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna – w 2020 po 57,2 tys. złotych, do tego pensja w magistracie w wysokości 192 tys. oraz 22,6 tys. złotych za usługi zarządcze.

MIEJSKA SKARBNIK – 290 TYS. ZŁOTYCH

Z analizy oświadczeń majątkowych wynika, że kolejną osobą wśród najlepiej zarabiających jest skarbnik miasta Gdańska Izabela Kuś. Jej wynagrodzenie wyniosło 290 tysięcy złotych. Pracowała ona w radzie nadzorczej Saur Neptun Gdańsk. W ciągu siedmiu miesięcy minionego roku na konto z tej spółki wpłynęło 54,3 tys. złotych. Dochody z zajęć dodatkowych to także 8,9 tys. z Forum Gdańsk – za pracę do czerwca oraz 29,5 tys. za rok w Porcie Czystej Energii.

SEKRETARZ MIASTA – 290 TYS. ZŁOTYCH

Podobnym dochodem może pochwalić się Danuta Janczarek, sekretarz miasta. Nadal miała obowiązki w nadzorze nad zarządami Zakładu Utylizacji i Portu Czystej Energii, inkasując odpowiednio 49,8 tys. złotych i 29,2 tys. złotych, w sumie prawie 6 tys. złotych więcej niż w 2019.

ZASTĘPCY PREZYDENTA MIASTA – OK. 200 TYS. ZŁOTYCH

Mniej zarobili dwaj zastępcy prezydenta Gdańska Piotr Borawski i Piotr Grzelak. Na ich konta za prace w magistracie wpłynęło około dwieście tysięcy złotych. Dochód zastępcy prezydenta Borawskiego uzupełniła kwota 16,7 tys. złotych wynagrodzenia z rady nadzorczej spółki InnoBaltica, do której został wydelegowany przez Aleksandrę Dulkiewicz w maju 2020.

Natomiast Monika Chabior, najmłodsza stażem zastępca prezydenta Gdańska, odnotowała kwotę jedynie jedenastu tysięcy złotych.

Jak informowaliśmy, prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz zarobiła w 2020 roku najmniej, czyli sto pięćdziesiąt tysięcy złotych.

mn/”Gazeta Gdańska”

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj