Czterolatka zginęła pod kołami koparkoładowarki. Śledczy ustalili, jak doszło do tragedii

Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragedii w miejscowości Wybudowania Dąbrowskie koło Karsina w powiecie kościerskim. Pod kołami koparkoładowarki zginęła czteroletnia dziewczynka. – Ze wstępnych ustaleń wynika, że dziecko jechało maszyną i nagle spadło wprost pod koło – poinformował st. asp. Piotr Kwidziński z KPP Kościerzyna.

AKTUALIZACJA 18:00

Ojciec 4-letniej dziewczynki nie trafi do aresztu. Prokurator zdecydował, że 35-latek będzie na wolności za poręczeniem majątkowym, ale pod policyjnym dozorem. Jak ustalili śledczy, to on kierował maszyną, pod koła której wpadła dziewczynka. W wydychanym powietrzu miał prawie pół promila alkoholu. Mężczyzna usłyszał jeden zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka – wyjaśnia prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Dziadek 4-latki, który był również zatrzymany do sprawy, został przesłuchany w charakterze świadka.

AKTUALIZACJA 13:30

 

Śledczy ustalili dokładne okoliczności zdarzenia. Okazało się, że za kierownicą koparkoładowarki siedział 35-letni ojciec dziewczynki, a nie, jak wcześniej zakładano, jej dziadek.

35-latek usłyszał zarzut niemyślnego spowodowania śmierci dziecka. Jak poinformował rzecznik policji z Kościerzyny, mężczyzna miał prawie pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Niebawem zostanie doprowadzony do prokuratury.

 

AKTUALIZACJA 12:30

 

Dwie osoby zostały zatrzymane w związku z tragedią w Wybudowaniu Dąbrowskim koło Karsina. To ojciec i dziadek 4-letniej dziewczynki, która wpadła pod maszynę rolniczą – poinformowała prokuratura. Na razie nie wiadomo czy i jakie zarzuty usłyszą mężczyźni.

Wstępnie ustalono, że do wypadku doszło podczas prac związanych ze zbieraniem kamieni na polu. Dziecko prawdopodobnie spadło z maszyny i dostało się pod koło koparkoładowarki. Wstępnie ustalono, że przyczyną śmierci 4-latki był uraz czaszkowo-mózgowy.

Za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka grozi pięć lat więzienia.

 

TRAGICZNY WYPADEK

 

Do wypadku doszło w niedzielę po 20:00 na polu w pobliżu domu, w którym mieszkała rodzina. – Koparkoładowarka przejechała czteroletnią dziewczynkę. Za kierownicą maszyny siedział jej dziadek. Na razie okoliczności wypadku nie są znane. Dziecko zmarło mimo godzinnej reanimacji – mówił starszy aspirant Piotr Kwidziński z policji w Kościerzynie.

NIEUMYŚLNE SPOWODOWANIE ŚMIERCI

Policjanci i prokurator do późnych godzin nocnych pracowali na miejscu tragedii. Śledczy ustalają, dlaczego dziecko znalazło się pod kołami maszyny. Badać też będą stan techniczny maszyny. Jak poinformował starszy aspirant Piotr Kwidziński, prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tragedii. Będzie ono prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka.

63-latek był trzeźwy. Nie został zatrzymany przez policję.

 

Grzegorz Armatowski/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj