Prokuratura bada, czy były minister transportu Sławomir Nowak powoływał się na wpływy w gdańskim urzędzie miasta, załatwiając tam pozytywne decyzje m.in. dla niektórych deweloperów – podaje poniedziałkowa „Gazeta Polska Codziennie”.
Z ustaleń gazety wynika, że prowadząca w tej sprawie postępowanie warszawska prokuratura okręgowa i CBA trafili na nowy wątek w śledztwie, w którym Nowak usłyszał już zarzuty przyjęcia ok. 7,5 mln zł łapówek.
– Śledczy sprawdzają, czy Nowak powoływał się na wpływy w Urzędzie Miasta w Gdańsku i załatwiał tam pozytywne decyzje m.in. dla niektórych deweloperów – czytamy w poniedziałkowej „GPC.
Według dziennika, pod lupą znalazły się dwie duże inwestycje w tym mieście. Dotyczące ich materiały agenci CBA zabezpieczyli ponad dwa tygodnie temu podczas przeszukania w gdańskim urzędzie miasta. – To zarówno dokumenty, jak i nośniki danych – podaje „GPC”.
BRAK KOMENTARZA MIASTA
Gazeta cytuje wypowiedź Daniela Stenzela, rzecznika prasowego prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Stenzel w piśmie do „GPC” zaznaczył, że „Urząd Miejski w Gdańsku nie komentuje czynności śledczych/procesowych prowadzonych na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie”.
W tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z czynnościami przeprowadzonymi przez CBA. Zakładamy, że przyjęcie takiej właśnie postawy służyć będzie dobru prowadzonego przez organa ścigania postępowania. Urząd Miejski w Gdańsku spełnił oczekiwania prowadzących postępowanie, które w sposób formalny wyrażone zostało w formie konkretnego postanowienia wymienionej powyżej prokuratury – napisał Stenzel.
PAP/mk