Utraty podwórka na rzecz dewelopera boją się mieszkańcy ulicy Okrzei w Sopocie. Jak mówią, jest to ostatni w ciągu ulicy teren zielony, który od lat 60. używany był przez spółdzielców Nauczycielskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Sopot Dolny i otoczony płotem budynku nr 15.

Sporną działką od lat opiekowali spółdzielcy, ale należy ona do miasta, a plany zezwalają na jej zabudowę. Niedawno, w ramach protestu, sopocianie wywiesili tam tabliczki, na których jest napisane „Miały być kwietne łąki miejskie, a będzie chów klatkowy”.

„DBALIŚMY O TO PRZEZ TYLE LAT”

– Rośnie tu piękny dąb, który posadził nasz sąsiad bodajże w roku 63. Jak znam deweloperów, to raczej myślą o wycince, a nie o ochronie takiego drzewa. To smutne, bo jest tu tak zielono, to ostatnie takie miejsce po tym, jak na terenie działek na końcu ulicy zbudowano osiedle – mówi jedna z mieszkanek.

– Niektórzy z nas nawet nie wiedzieli, że to należy do miasta. Od zawsze to było podwórko naszego domu, które pielęgnowaliśmy razem. Teraz trochę zarosło trawą, ale są też kwiaty, jest trampolina dla dzieci, była piaskownica. To jest otoczone płotem spółdzielni. I to nie od kilku lat, ale kilkudziesięciu.

WICEPREZYDENT USPOKAJA MIESZKAŃCÓW

Wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski uspokaja mieszkańców, mówiąc, że miasto nie planuje sprzedaży działki deweloperowi, a chce ją wydzierżawić spółdzielni:

– Część terenu przy ulicy Okrzei jest dzierżawiona przez wspólnotę mieszkaniową Okrzei 13. Jest to umowa długoterminowa. Co do pozostałej części nieruchomości, zaproponowaliśmy, by wydzierżawiła ją od miasta Nauczycielska Spółdzielnia Mieszkaniowa Sopot Dolny, a więc nie ma i nigdy nie było tematu zabudowy tej nieruchomości.

NIE DZIERŻAWA A „ZASIEDZENIE” ?

Zdaniem części mieszkańców, spółdzielnia powinna walczyć o teren, który ich zdaniem należy się spółdzielcom poprzez „zasiedzenie”. Głosy mieszkańców ulicy oraz spółdzielców można usłyszeć w materiale naszego reportera.

Posłuchaj materiału:

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl