Naukowcy chcą… przetwarzać sinice. Można im pomóc, współtworząc z nimi mapę zakwitów

Wraz z nadejściem upałów niektóre zbiorniki wodne opanowały sinice. Badacze z polskich i litewskich instytucji naukowych gromadzą dane na temat ich zakwitów. Każdy, kto przebywając nad wodą dostrzeże to zjawisko, może przesłać informację, pomagając w tworzeniu specjalnej mapy.

Naukowcy z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz ośrodków z Litwy realizują projekt LIFE, którego celem jest zbiór biomasy sinic i przetworzenie jej na produkty wysokiej i niskiej jakości.

Innym celem projektu jest propagowanie wiedzy na temat zakwitów sinicowych, a także stworzenie mapy zakwitów. Do jej opracowania mogą się przyczynić wszystkie osoby, które, przebywając nad wodą, zaobserwują to zjawisko, zaznaczą miejsce zakwitu na interaktywnej mapie i wypełnią ankietę. Ta dostępna jest w trzech językach: polskim, angielskim i litewskim na stronie https://arcg.is/0jqvCn.

WYSTĘPUJĄ OD DAWNA

Naukowcy przypominają, że w jeziorach i innych akwenach sinice zaczynają kwitnąć, kiedy nadchodzą upały. Wysoka temperatura, słońce, brak wiatru stanowią idealną pogodę dla tych organizmów. Sinice są fotosyntetyzującymi bakteriami, które pojawiły się na Ziemi ok. 3,5 miliarda lat temu i były pierwszymi organizmami, produkującymi tlen. To właśnie one spowodowały pojawienie się warunków tlenowych. Odgrywają kluczową rolę w globalnej produkcji pierwotnej i wiązaniu azotu.

– Chociaż sinice występują na Ziemi od dawna, to wiele badań wskazuje, że eutrofizacja (nadmierne wzbogacenie ekosystemu w rozpuszczone składniki odżywcze, na przykład związki azotu i fosforu, będące skutkiem działalności człowieka), wzrastający poziom dwutlenku węgla i globalne ocieplenie są odpowiedzialne za zwiększającą się obecność, intensywność i długość trwania zakwitów sinicowych. Trend ten jest niebezpieczny, ponieważ zakwity sinicowe stwarzają zagrożenie użytkowania wód przeznaczonych do picia czy rekreacji. Miliony dolarów są rocznie wydawane na uświadamianie ludziom, jaki wpływ mają na ich zdrowie zakwity sinic, a także jakie powodują szkody związane z rybactwem komercyjnym, rekreacją, turystyką, monitoringiem środowiskowym i zarządzaniem zakwitami – informuje Instytut Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk.

Masowy rozwój sinic jest wskaźnikiem zasobności ekosystemu wodnego w składniki odżywcze, zwłaszcza takich makroelementów, jak fosfor i azot. Sinice mają zdolność wytwarzania wielu związków chemicznych. Niektóre z nich są toksyczne dla ludzi i zwierząt, mogąc powodować wiele negatywnych skutków zdrowotnych. Toksyny sinicowe należą do najbardziej toksycznych związków występujących naturalnie. Ich dawki śmiertelne mieszczą się w tym samym zakresie, co niektóre toksyny z grzybów (amanityna, faloidyna) lub roślin (akonityna, strychnina).

MAJĄ TEŻ POZYTYWNE DZIAŁANIE

Eksperci uczulają, że toksyny sinic nie są jednorodne i mają różne działanie. Są stabilnymi związkami i pozostają aktywne nawet po przegotowaniu wody. Toksyny sinic mogą być zawarte w komórkach lub uwalniane do środowiska wodnego. Kąpiel w takiej wodzie może więc powodować różne konsekwencje zdrowotne u ludzi i zwierząt. „Toksyny mogą znajdować się także w aerozolach obecnych przy brzegach zbiorników wodnych. Jeśli spacerujemy, biegamy i wdychamy takie aerozole, możemy mieć problemy z układem oddechowym. Na szczęście problemy te mijają szybko, gdy oddalimy się od brzegu” – napisano w materiale prasowym.

Eksperci podkreślają jednocześnie, że „sinice to nie tylko zło. Gospodarka cyrkulacyjna wykorzystuje biomasę sinic, zamieniając ją w produkty używane przez człowieka. Sinice są bogatym źródłem związków biologicznie aktywnych. Wiele z nich znalazło zastosowanie w medycynie, kosmetyce, rolnictwie. Są wykorzystywane do wzbogacania gleby w związki azotowe, a także jako herbicydy i insektycydy. Metabolity sinicowe mają działanie immunosupresantów, leków antybakteryjnych, antyrakowych, a syntetyczne analogi peptydów sinicowych testowane są jako środki przeciwzakrzepowe krwi. Metabolity sinic, w tym hepatotoksyny, mają wielki potencjał w leczeniu takich chorób, jak choroba Parkinsona, rak, białaczka szpikowa lub przerost serca.

PAP/MarWer
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj