Po ich wizycie w rezerwacie odnaleziono martwego ptaka. Policja szuka pary z „Mewiej Łachy”

Policja prosi o pomoc w odnalezieniu pary, która mimo zakazu weszła na teren rezerwatu „Mewia Łacha”. Film, na którym widać zajście, pojawił się na portalach społecznościowych.

Kobieta i mężczyzna przeszli przez ogrodzenie i robili sobie zdjęcia z ptakami. Po ich wizycie Grupa Badawcza Ptaków Wodnych znalazła martwego ohara. Policja wszczęła w tej sprawie postępowanie w kierunku złamania zakazów obowiązujących w parkach narodowych i rezerwatach przyrody – mówi sierżant sztabowy Anna Banaszewska-Jaszczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

– Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Prowadzimy czynności w kierunku art. 15. ustawy o ochronie przyrody oraz art. 164. kodeksu wykroczeń, który mówi o zakazie niszczenia lęgowisk ptasich. Każdego, kto rozpoznaje osoby uwiecznione na filmie, prosimy o kontakt z policjantami. Przypominamy jednocześnie, że w rezerwatach obowiązują ograniczenia i zakazy, które mają służyć ochronie przyrody, które są wymienione w ustawie – mówi Anna Banaszewska-Jaszczyk.

 

 

Rezerwat przyrody „Mewia Łacha” przy ujściu Wisły do Bałtyku jest siedliskiem wielu gatunków ptaków. Powstał 30 lat temu.

 

Grzegorz Armatowski/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj