Podzieleni na dwa obozy, choć już bez popadania w skrajności. Tak Polacy wypoczywają w czasie pandemii

Jedni chowają się za parawanami, chodzą po hotelowych korytarzach w rękawiczkach i dobrowolnie prezentują dowód szczepienia. Innym trzeba przypominać o zakładaniu maseczki w kolejce do szwedzkiego stołu. W kwestii stosunku do pandemii wypoczywający Polacy podzieleni są niemal na pół, ale nie reagują tak skrajnie jak w zeszłym roku – wynika z ankiety portalu Noclegi.pl.

Zapowiadany przez ekspertów boom rezerwacyjny trwa. Polacy masowo wyruszyli na wakacyjne wyjazdy w kraju, nie bacząc na rosnące ceny i zapominając o pandemii.

– Mała liczba zachorowań, rosnące poczucie bezpieczeństwa dzięki szczepieniom, ale też chęć odreagowania po ponad roku pewnego ograniczenia swobód, możliwości wyjazdu oraz konieczności ciągłej zmiany planów, to wszystko wpływa na wakacyjne postawy Polaków – tłumaczy psycholog Maja Maciaszczyk i dodaje, że z jednej strony oswoiliśmy się już z tak zwaną „nową normalnością”, z drugiej nasze przekonania, dotyczące zagrożeń związanych z pandemią, umocniły się i są wśród Polaków wyraźnie podzielone.

JEDNI CHODZĄ W RĘKAWICZKACH, INNI ZAPOMINAJĄ O MASECZCE

Jej sugestie potwierdzają dane z ankiety przeprowadzonej wśród właścicieli obiektów turystycznych. – W zeszłym roku odbieraliśmy wiele sygnałów, dotyczących skrajnych emocji i reakcji turystów. Zdarzały się awantury, gdy proszono hotelowych gości o zakładanie maski. Z drugiej strony były osoby proszące o dezynfekowanie w ich obecności klucza do pokoju, w tym roku takich zgłoszeń praktycznie nie ma – mówi Natalia Jaworska, ekspert Noclegi.pl.

Niemniej podział w postawach widać nadal bardzo wyraźnie. W obiektach hotelowych blisko połowie gości nadal należy przypominać o noszeniu maseczki. Jak wynika z odpowiedzi hotelarzy, część gości zapomina o niej zupełnie, część nosi ją na brodzie. Ponad 60 proc. respondentów przyznaje, że większość gości korzysta z dezynfekcji, szczególnie w recepcji czy przestrzeni restauracji. Niektórzy goście noszą rękawiczki we wszystkich częściach wspólnych obiektów.

Co ciekawe, w tym sezonie wzrosło zainteresowanie parawanami i to nie tylko w miejscowościach nadmorskich. – Goście pytają o nie znacznie częściej niż przed pandemią, a przecież od lat parawany są tak popularne, że stały się już przedmiotem żartów o Polakach na wakacjach. Najwyraźniej w tłumie plażowiczów dają one poczucie nie tylko pewnej intymności, ale też dystansu, do którego przyzwyczailiśmy się w pandemii – dodaje ekspertka.

ZASZCZEPIENI NIE WLICZAJĄ SIĘ DO LIMITU

Jedna piąta wszystkich gości dobrowolnie informuje pracowników obiektu o tym, że została w pełni zaszczepiona. – To szczególnie ważne dla hotelarzy, bo wpływa na liczbę miejsc, które można wynająć, ponieważ osoby zaszczepione nie wliczają się do limitu 75 proc., a właściciele nie mają prawnego narzędzia, by taką wiedzę zdobyć – tłumaczy Jaworska.

Ta kwestia jest ważna również dla szukających wolnych miejsc, których ubywa z dnia na dzień, pomimo wzrostu cen – nawet o jedną trzecią względem ubiegłego sezonu.

PAP/MarWer
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj