W poniedziałek 26 lipca w całym kraju spodziewane są przelotne opady deszczu oraz burze. W czasie najsilniejszych z nich może spaść do 40 litrów wody na metr kwadratowy, a porywy wiatru wyniosą do 80 km/h. Miejscami przewidywany jest także niewielki grad.

– Najsilniejsze z tych burz będą występować w pasie od Pomorza Gdańskiego przez Kujawy, Mazowsze, aż po Lubelszczyznę – powiedział synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Michał Ogrodnik. – Będą im towarzyszyć opady deszczu, wynoszące od 30 do 40 mm. Niewykluczone są porywy wiatru sięgające nawet 80 km/h oraz niewielki grad – dodał.

W najcieplejszym momencie dnia we wschodniej i południowo-wschodniej części kraju na termometrach zobaczymy 30-31 stopni. Nieco chłodniej ma być na zachodzie i nad morzem, gdzie temperatury wahać się będą od 26 do 28 stopni.

Jak podaje IMGW, nad Europą dominują niże. Wpływ wyżów ogranicza się głównie do Europy wschodniej i krańców północnych kontynentu. Polska jest pod wpływem niżów znad Danii i Morza Północnego. Na zachodzie kraju zaznacza się wpływ frontu atmosferycznego. Z południowego zachodu nadal napływać będzie gorące powietrze pochodzenia zwrotnikowego. Ciśnienie w Warszawie w południe wyniesie 1000 hPa i będzie się nieznacznie wahać.

PAP/raf