Wkrótce początek wielkiej przebudowy w Starej Kiszewie. Ma to rozwiązać problem z podtopieniami drogi wojewódzkiej

Tuż po wakacjach ma się rozpocząć metamorfoza przejazdu przez Starą Kiszewę. Drogowcy są o krok od otwarcia ofert w przetargu na przebudowę przebiegającej przez miejscowość wojewódzkiej drogi nr 214, na odcinku między Zblewem a Kościerzyną.

– Dziś to droga, która odbiega od standardu – przyznaje Grzegorz Stachowiak, szef Zarządu Dróg Wojewódzkich. Trasa nie jest ani bezpieczna, ani komfortowa, a po ulewach jest zalewana. Ponadto nie wszędzie w Starej Kiszewie zostały zapewnione dojścia piesze. Są natomiast stare rozwiązania dotyczące ruchu drogowego na skrzyżowaniach, a ulica nie posiada kanalizacji burzowej. Do tego dochodzi brak azyli dla pieszych, nie wszędzie są zatoki autobusowe (przez co autobusy blokują ruch). Do tego dochodzi problem istotny i zasadniczy: w czasie, kiedy pada deszcz, miejscowość jest zalewana. Wszystkie te problemy mają zniknąć po zakończeniu planowanej inwestycji.

DZIESIĘĆ LAT CZEKANIA NA REMONT

O remoncie tej trasy mówi się już od dekady. Prace na dwukilometrowym odcinku zostały podzielone na cztery etapy. Ostatni ma się zakończyć w 2024 roku. Ich łączny koszt szacowany jest na 16 milionów złotych, z czego jedną czwartą pokryje gmina Stara Kiszewa. Wcześniej samorządy wspólnie przygotowały projekt przebudowy.

– Po modernizacji ma być bardziej komfortowo i bezpieczniej nie tylko dla turystów jadących do Łeby ale przede wszystkim dla mieszkańców, którzy na co dzień borykają się z intensywnym ruchem – dodaje Stachowiak.

Mieszkańców na razie jednak czekają poważne korki. Podczas prac przejazd będzie możliwy bowiem jedynie wahadłowo.

Sebastian Kwiatkowski/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj