Zaobserwowany w ostatnich miesiącach wzrost liczby dzieci z krótkowzrocznością może mieć związek z pandemią COVID-19 – wskazuje badanie grupy dzieci z Hongkongu, które publikuje pismo “British Journal of Ophthalmology”.
Autorzy pracy tłumaczą, że odpowiedzialne za to są przede wszystkim: ograniczenie czasu spędzanego na świeżym powietrzu oraz wydłużenie czasu spędzanego przed ekranami urządzeń cyfrowych.
MILIARD OSÓB ZACZĘŁO UCZYĆ SIĘ ZDALNIE
Jak przypominają badacze z Uniwersytetu Chińskiego w Hongkongu we wrześniu 2020 r. ponad 180 krajów zamknęło szkoły i uczelnie w celu kontroli zakażeń SARS-CoV-2. Dotknęło to ok. miliarda (czyli aż 80 proc.) osób uczących się. Jednocześnie doszło do ograniczenia aktywności na świeżym powietrzu i znacznego wydłużenia czasu spędzanego przed ekranami urządzeń cyfrowych. Czynniki te wcześniej powiązano z wyższym ryzykiem rozwoju krótkowzroczności, czyli wady refrakcyjnej wzroku, w której równoległe promienie światła skupiane są nie na siatkówce oka, ale przed nią.
Aby sprawdzić, czy zmiany stylu życia w czasie pandemii mogły mieć wpływ na wzrost nowych przypadków krótkowzroczności, naukowcy przeprowadzili badanie w grupie 1793 dzieci.
Wszystkie były uczestnikami długofalowego studium pt. Hong Kong Children Eye Study (HKCES), które obejmuje dzieci w wieku od sześciu do ośmiu lat. Z badanej grupy 709 dzieci zostało włączonych na początku pandemii, tj. w okresie od grudnia 2019 r. do stycznia 2020 r., a stan ich wzroku monitorowano przez ok. osiem miesięcy. Grupę porównawczą stanowiło 1084 dzieci włączonych do badania wcześniej, a stan ich wzroku monitorowano przez ok. trzy lata.
NIEPOKOJĄCE WYNIKI BADAŃ
W czasie kolejnych wizyt prowadzono nie tylko badania ostrości widzenia, ale zbierano też dane na temat stylu życia dzieci, w tym ilości czasu spędzanego na świeżym powietrzu oraz przed monitorami urządzeń elektronicznych. Po uwzględnieniu w analizie m.in. wieku, płci, czy występowania krótkowzroczności u rodziców dzieci okazało się, że odsetki nowych przypadków krótkowzroczności były wyższe w grupie włączonej do badania w okresie wybuchu pandemii.
W ciągu roku liczba nowych przypadków krótkowzroczności wśród dzieci z grupy pandemicznej wynosiła odpowiednio 28 proc., 27 proc. i 26 proc. dla sześcio-, siedmio- i ośmiolatków, podczas gdy w porównywanej grupie odsetki te wynosiły odpowiednio – 17 proc., 16 proc. i 15 proc. Okazało się też, że wzrost przypadków krótkowzroczności zbiegał się ze skróceniem czasu, jaki dzieci spędzały na świeżym powietrzu – z godziny i piętnastu minut do ok. 24 minut dziennie oraz wydłużeniem czasu spędzanego przed ekranami urządzeń cyfrowych – z dwóch i pół godziny do siedmiu godzin dziennie.
POTRZEBNE DZIAŁANIA NAPRAWCZE
Naukowcy zwracają uwagę, że ponieważ jest to badanie obserwacyjne, nie wskazuje na przyczynę wzrostu przypadków krótkowzroczności, a jedynie na zależność między badanymi czynnikami. Jednak mimo różnych ograniczeń badania, wyniki te wskazują, na ogromny wzrost przypadków krótkowzroczności, co wymaga działań naprawczych, oceniają naukowcy.
Jest to o tyle niepokojące, że krótkowzroczność u dzieci zwiększa ryzyko powikłań, które mogą prowadzić do znacznego upośledzenia wzroku, a wręcz ślepoty w późniejszym wieku.
PAP/raf