Nielegalne składowisko niebezpiecznych odpadów w pobliżu Martwej Wisły w Gdańsku. O problemie informuje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Nieznane substancje od dłuższego czasu są gromadzone w beczkach na tylko częściowo utwardzonym terenie. Nie są zabezpieczone – mówi Radosław Rzepecki z WIOŚ.
– Na miejscu stwierdziliśmy 108 mauzerów, 1000 litrowych pojemników, wypełnionych w większości substancjami smolistymi. Na tym terenie znajdowało się również 430 beczek wypełnionych podobnymi substancjami. Do tego 30 worków „big bag” wypełnionych odpadami budowlanymi – wyjaśnia Radosław Rzepecki.
Zgłoszenie w tej sprawie przekazali pracownicy Urzędu Morskiego, którzy patrolowali rzekę. Odpady nie były zabezpieczone, dochodziło do wycieków – podkreślają inspektorzy. – Należy również podkreślić, że te wszystkie odpady są zgromadzone w pobliżu Martwej Wisły. Może dochodzić do zanieczyszczenia tego cieku – mówią.
BEZWGLĘDNE KARY
– To sytuacja niedopuszczalna, by w ten sposób prowadzono gospodarkę odpadami. Takie postępowanie będzie bezwzględnie karane – podkreśla Rzepecki.
(Fot. WIOŚ Gdańsk)
WIOŚ wystąpił już do gdańskiego samorządu, by ten nakazał właścicielowi usunięcie odpadów. Sprawą zajmie się też Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i straż pożarna. Za zbieranie odpadów grozić może kara do miliona złotych. WIOŚ zapowiada także złożenie do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Dowodem ma być między innymi dokumentacja wykonana z drona.
Podobnych przypadków jest więcej. Przez ostatnie półtora roku WIOŚ w zakresie gospodarki odpadami wymierzył 135 kar administracyjnych o łącznej wysokości 14 milionów złotych.
Sebastian Kwiatkowski/ua